Akcje w trendzie wzrostowym są w tej branży ciągle w przewadze

Sektory paliwowy i chemiczny to nadal kopalnia ciekawych walorów pod względem analizy technicznej, cechujących się też jeszcze niekoniecznie wygórowanymi wycenami rynkowymi. Oznaki słabnięcia koniunktury dają się we znaki na razie tylko części firm

Aktualizacja: 25.02.2017 16:35 Publikacja: 13.06.2011 02:18

Akcje w trendzie wzrostowym są w tej branży ciągle w przewadze

Foto: Archiwum

Już przy okazji podsumowywania wyników finansowych za I?kwartał podkreślaliśmy, że szeroko pojęte spółki paliwowe oraz spokrewniona z nimi branża wytwórców chemikaliów należą do najbardziej cyklicznych sektorów na GPW. Innymi słowy, zmiany ich zysków są nie tylko mocno uzależnione od koniunktury gospodarczej (nie tylko w Polsce, ale też na świecie – choćby za pośrednictwem cen surowców), ale też zwielokrotnione w stosunku do wahań owej koniunktury. Zjawisko to można tłumaczyć w ten sposób, że chemikalia produkowane przez omawiany sektor z definicji są dopiero surowcem dla innych gałęzi przemysłu, które same w sobie są cykliczne.

[srodtytul]Dominują pozytywne tendencje...[/srodtytul]

Na razie ponadprzeciętna wrażliwość na koniunkturę gospodarczą jest zaletą sektora. Przynajmniej część firm skorzystała na fali ożywienia po kryzysie z przełomu lat 2008/2009, co widać nie tylko w wynikach finansowych, ale także na wykresach notowań. Jak w rzadko której branży ciągle można tu przebierać w walorach spełniających podstawowe kryterium analizy technicznej – utrzymywanie się długoterminowych trendów wzrostowych. Jeśli trend taki zdefiniujemy ogólnie jako sytuację cechującą się tym, że kurs jest blisko szczytów (lub je pokonuje), a ewentualna korekta spadkowa nie sprowadziła go do poziomu najniższego od co najmniej pół roku, to lista firm spełniających to kryterium jest ciągle długa. Do tego grona można zaliczyć Azoty Tarnów (choć tutaj w maju pojawiła się groźba wybicia w dół z kilkumiesięcznej konsolidacji), Bogdankę (nawet mimo silnego osunięcia kursu w maju), Lotos, Orlen, PGNiG (tutaj?trend odbiega od ogólnego modelu – choć kurs jest najwyżej od blisko dwóch lat, ma przed sobą silny opór w postaci?szczytu z lata 2009 r.), Police,?Puławy, i oczywiście pozostający od dawna w modelowej?tendencji zwyżkowej Synthos.

Sęk w tym, że na horyzoncie pojawia się coraz więcej zagrożeń dla kontynuacji pozytywnych tendencji w sektorze. Wystarczy wspomnieć ostatnie odczyty wskaźników wyprzedzających dla przemysłu. W Polsce indeks PMI kontynuuje spadek, załamał się nawet trzymający się dotąd mocno amerykański ISM. To niepokojące sygnały, bo w przeszłości dynamika zmian cen akcji była mocno skorelowana z tendencjami panującymi w przemyśle. Ewentualne trwałe pogorszenie się koniunktury musiałoby nieuchronnie sprawić, że cykliczny charakter sektora paliwowo-chemicznego stałby się kulą u nogi, a nie zaletą.

[srodtytul]...ale są też outsiderzy[/srodtytul]

Wydaje się, że o ile odwracanie się dotychczasowych korzystnych tendencji nie ma jeszcze wyraźnego przełożenia na całą branżę, to jednak znajduje już odzwierciedlenie w przypadku części spółek. Obok grupy liderów natrafić można na powiększające się grono maruderów. Notowania Ciechu od roku błądzą w chaotycznym trendzie bocznym, kurs CP Energii testował ostatnio historyczne minimum z połowy 2010 r., notowania ERG po chwilowym wystrzale w górę na przełomie marca i kwietnia całkiem straciły zapał do zwyżki, Ergis osuwa się w zapomnieniu już od końca 2009 r., akcje Permediów są najtańsze od jesieni ub.r.

Na razie w tym niechlubnym gronie znalazły się jak widać głównie mniejsze firmy. Jeśli jednak z gospodarki będą nadal?napływać niekorzystne sygnały, to coraz trudniej będzie wyłuskać obiecujące walory.

Do zupełnie odrębnej kategorii trzeba zaliczyć Petrolinvest, którego akcje cechują się wyjątkowo spekulacyjnym charakterem, a kondycja samej spółki zależy bardziej od sukcesów w poszukiwaniu ropy niż od ogólnej koniunktury. Uwzględniając ponadprzeciętne ryzyko, trzeba?jednak przyznać, że i tu pojawia się szansa na narodziny?trwalszej tendencji zwyżkowej (potrzebne byłoby sforsowanie kwietniowych szczytów).

Ponieważ analiza techniczna nie jest jedynym sposobem wyboru walorów, warto też brać pod uwagę czynniki takie jak poziom wycen rynkowych. Jeśli posłużymy się popularnym wskaźnikiem cena/zysk, to natrafimy tu na ciekawy fenomen.

W oczy rzuca się fakt, że wśród firm o najniższych C/Z dominują te, których notowania są ciągle w długoterminowej tendencji zwyżkowej (najniżej wyceniane są: Azoty, Lotos i Orlen). Z kolei wśród tych o najwyższych C/Z paradoksalnie są głównie takie, które od dłuższego czasu nie cieszą się zainteresowaniem inwestorów (Ciech, ERG, Ergis). Fenomen ten świadczy dobitnie o tym, że trendy na rynku mają oparcie w zmianach zysków.

[srodtytul]Spółki naftowe nadal niedrogie[/srodtytul]

Ponieważ jednak C/Z jest wskaźnikiem najbardziej chwiejnym, warto brać pod uwagę także te alternatywne, cechujące się większą stabilnością. Jeśli zestawimy ze sobą listę pięciu walorów o najniższych wskaźnikach cena/sprzedaż z listą pięciu papierów o najniższych C/WK, to wspólną częścią obu tych zestawień są trzy spółki: Ergis, Lotos i Orlen. Dwie ostatnie wymieniliśmy wcześniej jako te, które ciągle cechują się trendem wzrostowym. Wygląda więc na to, że połączenie kryteriów technicznych i fundamentalnych wskazuje na koncerny naftowe?jako te najbardziej atrakcyjne.

[ramka][srodtytul]Azoty – w stanie zawieszenia[/srodtytul]

Producent nawozów i tworzyw cechuje się od dawna silną cykliczną zmiennością zarówno jeśli chodzi o kurs akcji, jak i wyniki finansowe. Firma przeżyła najpierw głębokie załamanie rezultatów, którego punkt kulminacyjny miał miejsce w I kw. 2010 r., po czym dynamicznie odbiła się od dna i osiągnęła rekordowe zyski. Spektakularny skok zarobków niejako przeniósł firmę do innej ligi, o czym świadczy rosnące zainteresowanie analityków. W końcu maja po raz pierwszy rekomendację dla Azotów wydało ING Groep, zalecając kupowanie walorów.

Z punktu widzenia analizy technicznej od początku roku notowania spółki tkwią w trendzie bocznym. Pytanie za dziesięć punktów brzmi: czy jest to jedynie przejściowa korekta wcześniejszej dynamicznej fali wzrostowej, czy może tzw. faza dystrybucji przed zmianą trendu na spadkowy? W maju niedźwiedzie podjęły próbę wytrącenia kursu w dół z konsolidacji, jednak po naruszeniu poziomu wsparcia (około 35 zł) sprzedający wycofali się. Gdyby jednak podaż nie dała za wygraną i doprowadziła do ponownego, skutecznego ataku na ostatni dołek, byłby to poważny sygnał, że trend zmienia się na spadkowy. W przeciwnym razie wciąż będzie szansa na atak na niedawne szczyty (okolice 41 zł).

Zaletą spółki jest wciąż niska wycena akcji (według wszystkich podstawowych wskaźników). Wśród czynników niepewności jest zbliżająca się duża emisja akcji, która doprowadzi do rozwodnienia kapitału i zwiększenia podaży walorów. [/ramka]

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc