Pojedynek, na który czeka świat

Wyborcze starcie demokraty Baracka Obamy i republikanina Mitta Romneya może zdecydować o przyszłości Ameryki nie tylko na najbliższe cztery lata. Wynik jutrzejszych wyborów prezydenckich wciąż wydaje się bardzo niepewny

Aktualizacja: 14.02.2017 16:43 Publikacja: 06.11.2012 10:00

Pojedynek, na który czeka świat

Foto: Bloomberg

Sondaże z ostatnich dni wskazują, że Mitt Romney i Barack Obama idą łeb w łeb. Wyborcza bitwa zostanie rozstrzyg- nięta w kluczowych „swing states", takich jak Ohio, a zwycięży ten, kto zdoła przekonać Amerykanów do swojej wizji wyciągnięcia Stanów Zjednoczonych z kryzysu. Gospodarka zdominowała więc tę kampanię, podobnie jak stało się to w 2008 r. Wówczas sytuacja sprzyjała jednak Obamie. Wystraszeni upadkiem banku Lehman Brothers, recesją i finansowym chaosem wyborcy chętnie oddawali głos na „świeżą twarz w polityce", obiecującą im „zmianę", pobudzenie gospodarki oraz rozliczenie Wall Street. Teraz Obama ma jednak pod górkę – to jego wyborcy rozliczają. Wielu z nich jest skłonnych głosować na mormońskiego weterana Wall Street, gdyż uznali, że Obama nie radzi sobie z gospodarką. Obecny prezydent sięga po retorykę sprzed czterech lat i obiecuje, że w drugiej kadencji uda mu się zmienić Amerykę. Hasło „zmiana" zastąpił jednak sloganem „naprzód". Jego twardy prosocjalny elektorat zdaje się nie przejmować tym, że ich polityczny idol nie spełnił większości swoich obietnic. Niewiele też o swoim kandydacie wie. Satyryk Howard Stern przeprowadził przedwyborczą uliczną sondę w nowojorskim Harlemie. Wielu przepytywanych przez niego czarnych zdeklarowanych wyborców Obamy myślało, że demokratycznym kandydatem na wiceprezydenta jest Paul Ryan, że Obama jest mormonem i że wkrótce złapie Osamę bin Ladena. Romney punktuje wszystkie wpadki rywala i zaraża coraz większe grupy wyborców optymizmem, przekonując je, że jako człowiek, który odniósł sukces w biznesie, potrafi postawić gospodarkę na nogi. Republikanin zdołał dać nową nadzieję tej części elektoratu, którą Obama zaniedbał: białym ciężko pracującym mężczyznom z prowincji. To jednak może nie wystarczyć do zwycięstwa.

Co Barack Obama i Joe Biden obiecują Amerykanom?

Barack Hussein Obama  obiecuje przede wszystkim kontynuację swojej dotychczasowej polityki. Zmiany mają polegać  głównie na  zwiększeniu  podatków dla bogatych, ostrzejszych regulacjach  i silniejszym wsparciu dla firm  tworzących miejsca pracy w Stanach Zjednoczonych

Zachęty do tworzenia miejsc pracy w USA i zwiększania eksportu

Obama i Biden deklarują, że odbiorą ulgi podatkowe tym amerykańskim firmom, które przenoszą produkcję za granicę. Te spółki, które będą zwiększały zatrudnienie w USA mogą natomiast liczyć na zachęty fiskalne. Obama chce również ułatwień dla amerykańskich eksporterów.

Więcej inwestycji w infrastrukturę

Obama i Biden zapowiadają, że ich druga kadencja będzie oznaczała modernizację amerykańskiej infrastruktury transportowej i energetycznej. Ma to prowadzić do wzrostu zatrudnienia i szybszego przyrostu PKB.

Lepsze warunki do produkcji ekologicznej energii

Obama obiecuje nowe ułatwienia dla firm inwestujących w produkcję energii z odnawialnych źródeł. Jednocześnie zapowiada, że wielkie koncerny naftowe nie będą pod jego rządami pisały polityki energetycznej. Twierdzi jednak, że będzie wspierał wzrost krajowego wydobycia ropy naftowej i gazu łupkowego.

Wyższe podatki dla najbogatszych, mniejsze dla klasy średniej

Obama chce naprawiać finanse publiczne, ograniczając wydatki na obronę oraz nakładając wyższe podatki na najbogatszych Amerykanów. Obiecuje również, że zmniejszy obciążenia fiskalne dla klasy średniej oraz biedniejszych Amerykanów.

Naprawa finansów publicznych

Demokratyczny prezydent zapowiada, że zmniejszy federalny deficyt budżetowy w ciągu nadchodzącej dekady łącznie o ponad 4 bln USD.

Utrzymanie i pogłębienie reformy służby zdrowia

Kontrowersyjna reforma służby zdrowia (zwana Obamacare) ma zostać utrzymana. Obama nie wyklucza jednak, że niektóre jej zapisy zostaną poprawione. Więcej biednych Amerykanów ma uzyskać ubezpieczenie zdrowotne. Firmy ubezpieczeniowe mają zostać zmuszone, by nie żądały od kobiet?większych składek niż od mężczyzn. Więcej środków ma zostać przeznaczonych na finansowanie aborcji.

Większe wydatki na edukację, innowacje oraz nowe technologie

Ma się to przyczynić w długim terminie do wzrostu konkurencyjności amerykańskiej gospodarki.

Co Mitt Romney i Paul Ryan obiecują Amerykanom?

Mitt Romney zapowiada przede wszystkim: mniejsze podatki, bardziej odpowiedzialną politykę budżetową oraz regulacje przyjaźniejsze dla przedsiębiorców. Obiecuje radykalną zmianę po kiepskiej kadencji Obamy. Mimo że jego kampania początkowo sprawiała wrażenie dosyć chaotycznej, to na ostatniej prostej zdołał pokazać się Amerykanom jako materiał na prezydenta. fot. bloomberg

Mniejsze podatki

Romney i Ryan zapowiadają, że przedłuża obowiązywanie bushowskich ulg podatkowych. Zwolnią od podatku od zysków kapitałowych Amerykanów zarabiających mniej niż 200 tys. USD rocznie, zachęcając ich tym samym do oszczędzania oraz inwestowania na rynku. Pozostali będą płacić ten podatek na niskim, bushowskim poziomie 15 proc. Zniesiona zostanie obamowska reforma służby zdrowia zmuszająca pracodawców do opłacania składek nieubezpieczonym pracownikom. Wyeliminowany ma zostać podatek spadkowy, a CIT ma być zmniejszony z 35 proc. do 25 proc.

Naprawa finansów publicznych

W  programie Romneya i Ryana znalazł się postulat wprowadzenia limitu na wydatki federalne wynoszącego 20 proc. PKB, a w długim terminie chcą oni, by w Konstytucji znalazła się poprawka nakazująca tworzenie zbilansowanych budżetów. Już na samym początku kadencji Romney zamierza zmniejszyć uznaniowe wydatki federalne o 5 proc. (cięcia nie objęłyby jednak wydatków na wojsko). Zwolnionych ma być 10 proc. pracowników podlegających rządowi USA, płace pozostałych mają zostać zbliżone do płac w sektorze prywatnym (co w wielu przypadkach oznacza obniżki wynagrodzeń), a państwowe przedsiębiorstwa, takie jak przewoźnik kolejowy Amtrak, mają zostać zrestrukturyzowane.

Deregulacja w energetyce

Procedury wydawania koncesji wydobywczych mają zostać uproszczone, wpływ wszechwładnej Agencji Ochrony Środowiska (EPA) na sektor zmniejszony, a nowe obszary kraju (np. wybrzeże Alaski) mają zostać otwarte dla wydobycia. Uproszczenie procedur ma również zachęcać sektor prywatny do budowy nowych elektrowni jądrowych i otwierania kopalń węgla.

Lepsze regulacje finansowe

Romney zapowiada anulowanie ustawy Dodda-Franka, czyli największej reformy regulacyjnej w branży od czasów Wielkiego Kryzysu. Zastąpi ją nowym, bardziej przejrzystym aktem legislacyjnym.

Ostry kurs wobec Chin

Zgodnie z obietnicami wyborczymi republikanów, Chiny mają zostać napiętnowane jako kraj manipulujący kursem swojej waluty. Następnym krokiem ma być nałożenie karnych ceł na chińskie produkty, co ma skłonić Pekin do wycofania się z nieuczciwych praktyk. Jednocześnie USA mają podpisywać nowe porozumienia o wolnym handlu ze swoimi sojusznikami.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie