Wrzesień na rynkach akcji ma złą sławę najsłabszego miesiąca w roku. W ostatnich dwudziestu latach średnia zmiana S&P 500 była ujemna właśnie tylko we wrześniu (-2 proc.). A dla naszego WIG-u wrzesień był pod kreską w każdym z ostatnich pięciu lat, zaś w ostatnich 20 latach na minusie było prawie 2/3 przypadków.

Ten negatywny efekt sezonowy nie zawsze oczywiście działa (chodzi tu bardziej o prawdopodobieństwo niż pewność), ale warto zwrócić uwagę, że od czasu kwietniowego tąpnięcia wywołanego przez cła Trumpa amerykański indeks nie przeżył spadku większego niż nieco ponad 2 proc. Jakkolwiek na wykresie indeksu trudno dopatrzeć się na razie oznak szczególnej słabości (skoro przebywa nieopodal rekordu), to wstępnych sygnałów ostrzegawczych dociekliwy analityk techniczny mógłby się doszukać na wykresie tygodniowym tzw. histogramu MACD, który od pięciu tygodni zakręca w dół z wysokiego pułapu.

Póki co pretekstu do ewentualnej korekty relatywnie drogich amerykańskich akcji nie dały wieńczące sezon raportowy wyniki finansowe Nvidii, które okazały się znów bardzo przyzwoite. W dalszej części miesiąca w centrum uwagi będzie posiedzenie Fedu (16-17 września). Powszechnie oczekiwane jest wznowienie obniżek stóp procentowych – kluczowa dla rynku będzie retoryka towarzysząca tej decyzji. Relatywnie gołębi wydźwięk mógłby pomóc wybronić się przed negatywnym wpływem sezonowości.