Na pierwszy rzut oka budżet państwa w przyszłym roku ma być wyjątkowo oszczędny. Łączne wydatki mają być bowiem mniejsze o ok. 2,7 mld zł niż plan na 2025 r. W relacji do PKB nastąpić ma zaś spadek – z 23,6 proc. w tym roku do 22,1 proc. w 2026 r. Z naszej analizy wynika jednak, że to efekt raczej księgowy, w rzeczywistości państwo na podstawowe cele wyda o ok. 7 proc. więcej.
Wydatki budżetowe spadają czy rosną?
Zamieszanie w porównywaniu planów budżetowych wynika z nietypowego rozwiązania, na jakie zdecydowało Ministerstwo Finansów w 2025 r. W ramach wydatków zarezerwowano bowiem aż 63,2 mld zł na wykup obligacji BGK i PFR (wyemitowanych w pandemicznym 2020 r.), choć zwykle takie operacje związane z długiem traktowane są jako rozchody budżetowe. I gdyby odjąć tę pozycję, „zwykłe” wydatki budżetu w 2025 r. wyniosłyby ok. 858 mld zł.
Plan na 2026 r. to ok. 919 mld zł (kolejnego wykupu obligacji BGK czy PFR-u już nie przewidziano), w warunkach porównywalnych mowa więc o wzroście rok do roku, i to o całkiem solidną kwotę – ok. 60 mld zł (czyli ok. 7 proc.). Sprawdzamy, kto na tym ma najbardziej skorzystać, a być może kto okaże się najbardziej stratny.
Obrona, zdrowie, emerytury. Na co pójdą największe pieniądze?
Według zapewnień ministra finansów zadowoleni mają być wszyscy beneficjenci budżetu. Rekordowo wysokie mają być nakłady na obronność – łącznie 200 mld zł, czyli o 13,5 mld zł więcej niż w 2025 r. (choć sam budżet ma wydać o kilka miliardów złotych mniej rok do roku, za to większy wkład ma wnieść pozabudżetowy Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych).