W tym roku „Parkiet" i KDPW świętują 25-lecie. Z perspektywy rynku kapitałowego to chyba cała wieczność? Jak pan wspomina pierwsze lata funkcjonowania rynku?
Jestem z pokolenia, które weszło w życie zawodowe w okresie „rewolucji transformacyjnej" w obszarze naszej gospodarki. Pamiętam zatem okres, w którym rynek kapitałowy nie istniał, ale był tworzony koncepcyjnie w biurze pełnomocnika rządu ds. przekształceń własnościowych pod kierunkiem śp. dr. Krzysztofa Lisa. Miałem zaszczyt być jego pierwszym asystentem. Tam skupieni byli wszyscy, których dziś nazywamy „ojcami założycielami" rynku kapitałowego. To był w pełnym tego słowa znaczeniu pionierski i fascynujący okres. Tworzyły się koncepcje rynku kapitałowego i prywatyzacji, które rozwijane przez lata wytworzyły dzisiejszą architekturę i strukturę instytucjonalną naszego rynku kapitałowego. Był to dla mnie czas szczególny. Natomiast szczególnie utkwiły mi w pamięci dwie kwestie: jak zbudować w Polsce kapitalizm bez kapitału (był to rok 1989) oraz jak ważną rolę przypisywano powstaniu rynku kapitałowego. Dziś te sprawy nie straciły na aktualności w kontekście potrzeby budowania polskiego kapitału oraz wpisywania rynku kapitałowego w rozwój polskiej gospodarki.
Czy paradoksalnie wtedy nie było łatwiej działać na rynku, zarówno inwestorom, jak i poszczególnym instytucjom? Dziś wszyscy narzekają na regulacje, kolejne obciążenia, koszty...
KDPW jest instytucją infrastrukturalną, od której uczestnicy oczekują najwyższych standardów obsługi i bezpieczeństwa. Musimy utrzymywać rentowność, stabilność finansową firmy oraz zdolność do finansowania projektów rozwojowych. Zrównoważona struktura przychodów to także kwestia bezpieczeństwa całego rynku. Zdajemy sobie sprawę ze znaczenia kosztów infrastruktury dla uczestników rynku i staramy się realizować taką politykę opłat, aby przy zachowaniu stabilności finansowej i spełnianiu wymogów kapitałowych spółek GK KDPW nie stanowić nadmiernego obciążenia kosztowego dla uczestników rynku. Przykładowo od 1 lipca 2018 r. średnio o 20 proc. obniżyliśmy opłaty za nadanie i odnowienie kodu LEI w KDPW, od stycznia 2018 r. zniesiona została opłata za uczestnictwo. W tych sprawach nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa.
Co w pana ocenie jest dziś najmocniejszą stroną naszego rynku, a co najsłabszą?