Tym razem sygnał okazał się skuteczny. O tyle, że w końcu sesji nie należało powracać do nastawienia pozytywnego. O ostatecznej skuteczności tego ruchu będziemy mogli mówić za jakiś czas.
Przebieg wczorajszych notowań oraz kilka wskazówek, które można było wyłuskać, sugeruje, że potencjał tej przeceny nie jest znaczący. Możliwy jest dalszy spadek cen, ale należy sobie zdawać sprawę z czynników, które mu nie służą. Tym samym potwierdza się przypuszczenie, że gra na spadek cen jest obecnie obarczona znacznym ryzykiem wpadki. Jakie czynniki ograniczają spadek? Po pierwsze nastroje, które wskazują, że na przecenę liczy spora grupa graczy.
Baza oscylująca wokół wartości 10 pkt (baza na zamknięciu się nie liczy, bo tu mogą się pojawić przekłamania) to z pewnością nie jest oznaka powątpiewania w spadek cen. Brak wątpliwości w aktualny ruch raczej mu nie służy. Nie oznacza to, że spadek już się kończy (choć i tego wykluczać nie należy), ale po prostu na głęboką przecenę teraz raczej liczyć nie można.
Duża przecena musiałaby się wiązać ze znaczną podażą zdeterminowaną do wyrzucania papierów. Tymczasem na terminowym w trakcie spadku cen spada również LOP. Owszem, można powiedzieć, że LOP była ostatnio wysoka i wycofanie się części graczy, którzy liczyli na wzrost cen, jest normalne. No, ale to wygląda, jakby właśnie źródłem podaży byli w przeważającej części ci, którzy uciekają. Warto zauważyć, że w ostatnich minutach handlu w ramach notowań ciągłych, gdy ceny już lekko rosły, rosła także LOP. Można wnioskować, że przecena kusi kapitał, by ponownie rozważać grą na spadek cen. To znowu popyt jest rozgrywającym (jego strach obniża ceny, a siła je podnosi), co sugeruje, że wkrótce zobaczymy jeszcze falę zakupów. Kto wie, może nawet pojawią się jeszcze nowe rekordy trendu. Na to pewnie liczą kupujący. Rynek musi jednak do końca wykreślić ten spadek.
Gracze średnioterminowi, którzy utrzymują obecnie nastawienie neutralne, mogą rozważyć powrót do nastawienia pozytywnego, gdy zanegowana zostanie ostatnia fala przeceny, a więc wykres pokona poziom szczytu z 30 października.