Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Kamil Jaros, analityk, Efix DM
Gdyby początkowy optymizm był podtrzymany, a później powiększony, byłaby mowa o poważnym odbiciu. Niestety, początkowy optymizm był wszystkim, na co było stać obóz byków. To rozczarowanie, bo podaż nie stawiała wczoraj warunków. Mimo to poziomy z pierwszych minut sesji okazały się okolicami maksimum dnia. W trakcie kolejnych godzin sesji rynek powolnym ruchem wracał do okolicy piątkowego zamknięcia.
Jeśli tę sesję ocenić jako próbę oddalenia notowań od poziomu wsparcia (jest nim minimum z 18 października), to nie mam tu wielu ciepłych słów pod adresem kupujących. Nie jest sztuką doprowadzić do zwyżki cen na początku dnia. Sztuką jest podnieść ceny, gdy aktywna jest podaż. A podaż nawet aktywna nie była, a problem z podniesieniem cen się mimo to pojawił.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Nowe prognozy analityków NBP nie pozostawiły RPP wyboru. Projekcja obniżyła ścieżkę centralną dla tegorocznej inflacji o 1 pkt proc.
Na rynku obligacji wydarzeniem wczorajszej sesji było opublikowanie planu przetargu na lipiec, ale i cały trzeci kwartał.
Najbliższej obniżki stóp możemy się spodziewać dopiero we wrześniu. Wtedy RPP nie będzie miała większego wyboru.
Tańszy pieniądz jest pożądany przez stronę rządową, bo będzie wspierać gospodarkę i nastroje. Opozycja szuka dźwigni po drugiej stronie.
Poniedziałkowa sesja była pierwszą, podczas której rynki finansowe miały możliwość zareagowania na to, co wydarzyło się w weekend.
Początek tygodnia przynosi duże luki na wykresach. Powoli trzeba przyzwyczaić się do tego, że to zjawisko nie jest wyjątkiem, a regułą.