Sygnał, by mógł obowiązywać dłużej niż kilka godzin, musiał być potwierdzony. Potwierdzeniem jest poziom zamknięcia notowań. Gdyby wtedy sesja zakończyła się poniżej poziomu 2452 pkt, sygnał stałby się obowiązujący na dłużej. Jednak w końcówce pojawił się popyt i zmiana nastawienia nie została potwierdzona. Należało powrócić do nastawienia pozytywnego. Wczoraj ceny nieznacznie powiększyły skalę odbicia, ale już okolica 2510 pkt sprawiła bykom kłopot. Maksimum z poniedziałku nie zostało pokonane.
Wyjście nad szczyt poniedziałkowych notowań niosłoby za sobą wyraźną negację wtorkowego sygnału zejścia cen poniżej linii łączącej dołek z połowy października z dołkiem z połowy listopada. Tymczasem środowa zwyżka zatrzymała się niemal idealnie na wspomnianej linii.
Wczorajsze notowania możemy uznać za próbę ratowania skóry przez obóz popytu. Wtorkowa obrona wsparcia dała pewne argumenty, ale nadal jest to za mało. Ponowny spadek i zejście cen poniżej minimum wtorkowej sesji pozwoli na odnowienie nastawienia neutralnego. Wtedy potwierdzeniem byłoby zamknięcie notowań pod tym dołkiem.