Obawy związane z globalnym handlem i długiem fiskalnym napędzają ucieczkę do bezpieczniejszych aktywów, wzmacniając przewagę złota jako bezpiecznej przystani przed ryzykiem. Skłoniło to analityków w ankiecie Reutersa do gwałtownego podniesienia prognoz.
Ceny złota na rynku spot wzrosły w tym roku o 27 proc. po osiągnięciu rekordowego poziomu 3500 dolarów za uncję w kwietniu, podczas gdy Stany Zjednoczone i Chiny toczą zaciętą wojnę handlową, co powoduje regularne poszukiwania bezpiecznych aktywów.
– Pierwsza połowa 2025 roku potwierdziła to, w co wielu z nas wierzyło od dawna. Złoto to nie tylko zabezpieczenie. To sygnał – powiedział David Russell z GoldCore, określając cenę 4000 dolarów jako realistyczny cel do końca 2026 roku, gdyby obawy dotyczące sytuacji fiskalnej USA jeszcze bardziej się pogłębiły.
Złoto nie doszło jeszcze do kwietniowych rekordów, a „krótkoterminowa konsolidacja będzie kontynuowana, ponieważ rynek przegapi okazję do wznowienia wzrostów" – powiedział Carsten Menke, analityk z Julius Baer.
Czytaj więcej
W czasie wojny handlowej wypowiedzianej światu przez Donalda Trumpa inwestorzy poszukują bezpiecznych przystani dla swoich pieniędzy. Kuszącą alternatywą okazało się srebro. Popyt na kruszec jest tak duży, że jego cena jest najwyższa od 14 lat.