Ukraiński rząd ma do czynienia z komitetem wierzycieli dużo mniej licznym niż ma to miejsce w przypadku Grecji, co znacznie zwiększa szanse na porozumienie. Główną rolę odgrywa Farnklin Templeton i cztery inne instytucje finansowe kontrolujące ponad 50 proc. puli obligacji sprzedanych przez Kijów międzynarodowym inwestorom. Jeśli chodzi o Grecję w 2012 roku było ich o 25 więcej. W przeciwieństwie do Argentyny toczącej boje z dysydentami, którzy nie zaakceptowali warunków przyjętych przez większość wierzycieli tego kraju Ukrainie taka sytuacja nie grozi, gdyż chronią ją przed tym odpowiednie klauzule. Rozwiązanie przyjęte przez posiadaczy większości długu obowiązuje też pozostałych wierzycieli.

- Struktura posiadaczy ukraińskiego długu może uprościć proces restrukturyzacji jeśli osiągnięte zostanie porozumienie z kilkoma dużymi obligatariuszami - wskazuje Wadim Chramow, ekspert od rynków wschodzących w londyńskim przedstawicielstwie Bank of America Merrill Lynch. Jego zdaniem sępim funduszom (vulture funds) byłoby trudno wyciągnąć korzyści z tej sytuacji. - Na ogół rzadko zdarza się by komitet składający się z pięciu członków miał dużą część długu - zauważa ekspert.

Wprawdzie analitycy są sceptyczni co do tego, czy Ukrainie uda się osiągnąć porozumienie w przewidzianym terminie jej obligacje denominowane w dolarach amerykańskich w marcu podrożały najbardziej spośród walorów innych państw z rynków wschodzących właśnie w oczekiwaniu na pomyślny finał. W 2014 roku z powodu wojny z Rosją ukraiński dług spisywał się najgorzej.

Negocjacje dotyczące restrukturyzacji będą obejmowały oddzielnie każdą klasę walorów. Templeton i inni członkowie komitetu odmówili odpowiedzi na pytanie dotyczące stanu ich posiadania i perspektyw negocjacji, ale w oświadczeniu z 8 kwietnia wyrazili nadzieję, że powołanie komitetu wierzycieli doprowadzi do szybkiego zakończenia procesu restrukturyzacji ukraińskiego długu.

Rosja w grudniu 2013 roku kupiła od Ukrainy obligacje o wartości 3 miliardów dolarów. Wówczas prezydentem Ukrainy był promoskiewski Wiktor Janukowycz. Moskwa ostrzega, że jeśli Kijów nie wykupi papierów, których zapadalność przypada na grudzień, wówczas zwróci się do sądu arbitrażowego.