Wskaźnik PMI, mierzący koniunkturę w przemyśle na podstawie ankiety wśród menedżerów logistyki ponad 3 tys. przedsiębiorstw, spadł w kwietniu do 52 pkt. z 52,2 pkt. w marcu. Każdy odczyt powyżej 50 pkt. oznacza ekspansję przemysłu, a dystans od tego progu wyraża jej tempo.

Wstępne obliczenia firmy Markit Economics, która publikuje wskaźniki PMI dla strefy euro i innych gospodarek, sugerowały, że w kwietniu indeks spadnie do 51,9 pkt. Za zbiorczym wskaźnikiem dla całej unii walutowej kryje się zróżnicowana koniunktura w krajach członkowskich. Przemysł szczególnie szybko rozwija się w Hiszpanii i Irlandii, natomiast w Grecji i Francji jest w recesji. Szczególnie niepokojąca jest sytuacja w drugim z tych państw, gdzie aktywność w przemyśle maleje nieprzerwanie od roku. Markit wstępnie oceniał, że PMI w kwietniu spadnie tam do 48,4 pkt., z 48,8 pkt. w marcu, tymczasem ostateczny odczyt to 48 pkt.

PMI dla przemysłu niemieckiego także zmalał, do 52,1 pkt., z 52,8 pkt. w marcu, ale spadek okazał się mniejszy, niż wstępnie oceniali analitycy Markit Economics.

Poprawiająca się koniunktura w strefie euro przekłada się pozytywnie na sytuację w polskim przemyśle. Wskaźnik PMI, który dla Polski liczą wspólnie Markit Economics i bank HSBC, spadł w kwietniu do najniższego od czterech miesięcy poziomu 54 pkt., z 54,8 pkt. w marcu, ale to nadal wskazuje na dynamiczny rozwój sektora przetwórczego. Jednocześnie subindeks PMI, wyrażający liczbę nowych zamówień eksportowych, wzrósł do najwyższego poziomu od lutego 2014 r.