Jak z Chin uciekają pieniądze

Bogaci Chińczycy szukają bezpiecznych miejsc dla swoich fortun, które z Państwa Środka wypływają w bezprecedensowym tempie.

Publikacja: 09.11.2015 13:50

Jak z Chin uciekają pieniądze

Foto: Bloomberg

Jest to odczuwalne na całym świecie. Chińskie pieniądze windują ceny nieruchomości w australijskim Sydney, |Nowym Jorku, Hongkongu czy kanadyjskim Vancouver.

W okresie dwunastu miesięcy do końca marca 2015 roku na zakup domów w Stanach Zjednoczonych Chińczycy wydali prawie 30 miliardów dolarów i byli największymi inwestorami na tamtejszym rynku nieruchomości. Wartość jednej transakcji średnio wyniosła 832 tys. dolarów.

Podobnie jest w Sydney, gdzie łupem inwestorów z Chin padła jedna czwarta nowych domów i- jak się prognozuje - do końca dekady ich wydatki na zakup tamtejszych nieruchomości podwoją się.W Vancouver Chińczycy z ChRL pomogli podwoić ceny nieruchomości w okresie dziesięciu lat, a w Hongkongu ceny mieszkań od 2010 roku wzrosły o 60 proc.

Według szacunków szwajcarskiej grupy bankowej UBS w minionym roku z Chin wypłynęło ogółem 324 miliardy dolarów, natomiast w okresie trzech kwartałów 2015 roku, jak policzyli analitycy nowojorskiego banku inwestycyjnego Goldman Sachs, było to 200 miliardów dolarów, a trzeba uwzględnić, że w sierpniu Ludowy Bank Chin zdewaluował miejscowego juana.

W jaki sposób było to możliwie skoro roczny limit wymiany juanów na dolary w Chinach wynosi 50 tys. dolarów na osobę?

Wykorzystywane są do tego tzw podziemne banki funkcjonujące w szarej strefie, kantory w Hongkongu, walizki w których szmugluje się pieniądze, a także smurfing polegający na łączeniu na potrzeby jednego przedsięwzięcia rocznych przydziałów członków rodzin i najmowych.

- Wykorzystywanie tajemnych kanałów do przerzutu pieniędzy jest nielegalne, gdyż jest to przemyt – wskazuje Xi Junyang, profesor finansów w Shanghai University of Finance&Economics. Podkreśla jednak, że rząd do niedawna pozwalał na dużą swobodę. .

Teraz chińscy politycy zaczynają to zagadnienie traktować poważnie. Zabrali się już za podziemne banki a wymiar sprawiedliwości stara się pociągnąć do odpowiedzialności urzędników podejrzewanych o zamiar ucieczki zagranice z publicznymi pieniędzmi.

Jakimi kanałami wyciekają pieniądze z Chin?

Daniel Zhang, 34-letni milioner z Shenzhen przekazał lokalnemu kantorowi równowartość 77 tys. dolarów i w niespełna godzinę później taka suma znalazła się na jego koncie wcześniej otwartym w banku w Hongkongu. .

- Okazało się to łatwiejsze niż przypuszczałem i kosztowało niewiele – wspomina Zhang, który za te pieniądze kupił akcje notowane na giełdzie w Hongkongu. Nie wiedział, czy było to legalne i nie przywiązywał do tego dużej uwagi.

W tej byłej kolonii brytyjskiej jest ponad 1200 kantorów w których pozornie dzieje się niewiele. W rzeczywistości specjalizują się one w udzielaniu pomocy zamożnym Chińczykom z kontynentu w transferowaniu pieniędzy za granicę.

Płaci się im tylko 1000 juanów więcej za transfer 1 milion dolarów Hongkongu niż zainkasowałby bank wykonujący taką operację.

System działa następująco: Chińczycy przybywają do Hongkongu i otwierają tam rachunek bankowy. Później udają się do kantoru, który przekazuje klientowi numer konta w banku w Chinach kontynentalnych , by dokonał transferu krajowego ze swojego konta w Chinach. Kiedy transakcja zostaje potwierdzona, co zwykle odbywa się w ciągu dwóch godzin wówczas kantor transferuje równowartość w dolarach Hongkongu,dolarach USA bądź w innych walutach na konto klienta w Hongkongu. Technicznie nie odbywa się więc transfer ponadgraniczny – obie transakcje są realizowane poprzez transfery krajowe.

Pierwsza taka transakcja aranżowana jest z bezpośrednim udziałem klienta a kolejne może on przeprowadzać korzystając z takich kanałów komunikacyjnych jak WhatsApp, czy WeChat, a kantory nie ograniczają kwot, które mogą być przedmiotem takiego obiegu.

. - Mamy klientów, którzy podjęli 88 milionów dolarów Hongkongu z zamiarem ich zainwestowania bądź kupna nieruchomości – zdradza menedżer jednego z kantorów w dzielnicy Mongkok. Uważa , ze jest to legalne pod warunkiem, że klient dostarczy odpowiednie dokumenty. Na każdej transakcji o wartości miliona dolarów Hongkongu kantor zarabia 4 tys. HK$.

Nawet z czekiem opiewającym na pół miliona dolarów amerykańskich w kieszeni , czyli kwotę dziesięć razy wyższą od dozwolonej właściciel fabryki Frank Deng czuł się swobodnie przekraczając granicę celną między Shenzhen a Hongkongiem.

Czek wystawiony przez bank w Hongkongu Deng podjął w tzw podziemnym banku w Guangdong. Wcześniej wpłacił na jego konto równowartość tej kwoty w juanach. .

Najbogatszym Chińczykom tamtejsze banki stwarzają też legalne możliwości. China Construction Bank, drugi w Państwie Środka pożyczkodawca oferuje produkt umożliwiający zakup domu za granicą. Mogą pożyczyć nawet 20 milionów dolarów Hongkongu pod zastaw depozytu w juanach i innych aktywów w kraju.

Gospodarka światowa
Wyzwanie dla Grega Abela: poprowadzić Berkshire bez Buffetta
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Upadek Klausa Schwaba. To on stworzył forum w Davos
Gospodarka światowa
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Gospodarka światowa
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Ropa znów stanieje. OPEC+ zwiększy wydobycie w czerwcu
Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale