Inflacja bazowa mocno spadła. Pomógł m.in. program Aktywny Rodzic

Inflacja bazowa spadła do 4 proc. w grudniu, z 4,3 proc. w listopadzie – podał w czwartek Narodowy Bank Polski. To najniższy poziom od czterech miesięcy.

Publikacja: 16.01.2025 14:19

NBP podał dane na temat grudniowej inflacji bazowej

NBP podał dane na temat grudniowej inflacji bazowej

Foto: Adobe Stock

Odczyt inflacji bazowej 4 proc. rok do roku jest zaskoczeniem względem prognoz ekonomistów formułowanych na przełomie grudnia i stycznia. Ich mediana wskazywała bowiem na 4,2 proc. Ba, najniższa prognoza opiewała na 4,1 proc.

W międzyczasie jednak pozytywnie zaskoczył wynik „pełnej” inflacji za grudzień – wyniosła ona 4,7 proc., względem mediany oczekiwań na poziomie 5 proc. Ekonomiści wśród przyczyn tej niespodzianki wymieniali właśnie m.in. niższą od spodziewanej dynamikę cen usług, ważnego elementu inflacji bazowej.

Przypomnijmy – inflacja bazowa to inflacja z wykluczeniem cen żywności (i napojów bezalkoholowych) oraz nośników energii (prądu, gazu, ciepłej wody, ogrzewania, opału, paliw). Jest uznawana za lepszy miernik skuteczności polityki pieniężnej – akurat na ceny żywności i energii ma ona niewielki wpływ, a są one kształtowane m.in. przez sytuację pogodową czy geopolityczną. Choć też nie jest to miernik idealny, bo zawiera w sobie także część cen regulowanych, np. wywozu śmieci, kanalizacji czy zimnej wody.

Czytaj więcej

Inflacja pozytywnie zaskoczyła. Czy Polak szastał na święta?

Inflacja bazowa wyraźnie w dół dzięki programowi Aktywny Rodzic?

Inflacja bazowa spadła w grudniu do najniższego poziomu od sierpnia 2024 r. (wówczas 3,7 proc.). W listopadzie wynosiła 4,3 proc. Odczyt za grudzień sprawił, że w całym czwartym kwartale inflacja bazowa wyniosła średnio 4,1 proc. rok do roku, symbolicznie poniżej prognozy NBP z listopadowej projekcji (4,2 proc.).

Reklama
Reklama

W ujęciu miesiąc do miesiąca, czyli względem listopada, w grudniu inflacja bazowa wyniosła -0,1 proc. To pierwszy spadek cen od września 2023 r. Wówczas wynikał on m.in. z rozszerzenia programu darmowych leków. Teraz też można powiedzieć, że za aż tak dużym tąpnięciem stoją decyzje rządowe.

Z danych GUS wynika bowiem, że w grudniu ceny w kategorii „opieka społeczna” spadły średnio o blisko 25 proc. rok do roku i miesiąc do miesiąca. Urząd wyjaśnia, że to efekt programu Aktywny Rodzic, w ramach którego rodzice mogą otrzymać m.in. dofinansowanie (do 1500 zł miesięcznie) na pobyt dziecka w żłobku. Tym samym poziom cen usług opiekuńczych (liczony wydatkami rodziców na nie) wyraźnie spadł. Wygląda na to, że w efekcie mocno obniżyła się też roczna dynamika cen usług (z 7,2 proc. w listopadzie do 6,6 proc. w grudniu) oraz inflacja bazowa.

Jednocześnie zaskoczyła też dynamika cen w innych kategoriach, ekonomiści Pekao zwracają uwagę m.in. na spadek cen napojów alkoholowych o 0,9 proc. m./m. czy obuwia o 4,5 proc. m./m., analitycy innych ośrodków wskazują też na spadającą roczną dynamikę cen m.in. w hotelarstwie i gastronomii czy turystyce.

Czytaj więcej

Skok w nowy rok z dużym bagażem nadziei dla polskiej gospodarki

Co dalej z inflacją bazową?

Cały czas różna pozostaje jednak ocena tych danych i prognozy na przyszłość. Przykładowo, ekonomiści Pekao mimo wszystko widzą w tych danych „za dużo jednorazowego charakteru, żeby myśleć o trwałym spadku presji inflacyjnej w kategoriach bazowych”. W ich opinii dobra sytuacja na rynku pracy, w tym wysoki wzrost wynagrodzeń, będzie odbijał się w mozolnym spadku inflacji bazowej, szczególnie cen usług, przez większą część 2025 r. Taką mozolną ścieżkę rysowała też listopadowa projekcja NBP, zakładająca, że przez cały rok inflacja bazowa nie zejdzie poniżej 4 proc.

Ale z drugiej strony np. ekonomiści mBanku są dużo bardziej optymistyczni i zakładają, że pod koniec roku inflacja bazowa może być już nawet w okolicach 3 proc. Opierają tę prognozę nie tylko na spadku rocznej dynamiki płac do jednocyfrowych poziomów, ale też spadku lub stabilności cen towarów.

Reklama
Reklama

- Zakusy celne [Donalda Trumpa plus ewentualne działania odwetowe - red.], o ile w ogóle cła będą wprowadzane, będą powodowały, że w gospodarce globalnej będzie krążyć więcej towarów, szukając nabywców. Jeśli nie będziemy bezpośrednio dotknięci cłami, to ceny będą po prostu spadać - mówi Marcin Mazurek, główny ekonomista mBanku.

Gospodarka krajowa
Tak ma się rozwijać Polska
Gospodarka krajowa
Będzie nowy wehikuł do finansowania obronności
Gospodarka krajowa
Żółta kartka od Fitch
Gospodarka krajowa
Andrzej Domański: Powody decyzji Fitcha są jasne. To weta prezydenta Karola Nawrockiego
Gospodarka krajowa
Agencja Fitch obniżyła perspektywę ratingu Polski do negatywnej
Gospodarka krajowa
Mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Reklama
Reklama