Z rozmów z geologami wynika, że raport pokaże istotnie mniejsze zasoby. Mowa jest o około bilionie metrów sześciennych – mówi prezes jednej z większych firm mających koncesje na wydobycie gazu łupkowego w Polsce.
Czy to oznacza koniec polskiego mitu niezależności energetycznej opartego na gazie łupkowym? Nie. Firmy będą nadal mocno zainteresowane tym surowcem.
– Pojawiają się takie informacje, aby uzasadnić konieczność budowy elektrowni atomowej w Polsce. Potencjalne zasoby w wysokości ponad 2,5 bln m3 konieczność przeprowadzenia tej kosztowej inwestycji mocno by ograniczały – dodaje inny szef firmy z sektora energetycznego.
5,3 bln m3 – na tyle oszacowała w zeszłym roku polskie zasoby gazu łupkowego amerykańska Agencja ds. Energii (EIA)
Mimo że w Polsce prawdopodobnie jest mniej gazu łupkowego, niż mówiły wcześniejsze dane, to powinno wystarczyć go na około 70 lat (przy zużyciu na poziomie ubiegłego roku, czyli 14,4 mld m sześc.). Dla Polski oznacza to dostęp do dużo tańszego surowca, niż kupowany w Rosji, który zaspokaja 2/3 popytu. Polska płaci za niego jedne z najwyższych cen w Europie, stąd też niedawna decyzja Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa o rozpoczęciu postępowania arbitrażowego wobec Gazpromu.