– Prognozę wyników na ten rok podamy w najbliższych tygodniach, czekamy na rozstrzygnięcie jednego dużego tematu – mówi Daniel Janusz, prezes i główny akcjonariusz Feerum.
W całym ubiegłym roku sprzedaż wyniosła 65,4 mln zł. Jednak w 2013 r. było to 90,6 mln zł. Spółka weszła na giełdę w maju 2013 r., pod hasłem inwestycji w moce produkcyjne i ekspansji eksportowej – głównie na Zachodzie
Niższa sprzedaż w zeszłym roku to pokłosie konfliktu na Ukrainie, ale także zakończenia kontraktu w Mongolii oraz przesunięcia inwestycji krajowych, spowodowane poślizgiem w przyznawaniu kluczowym kontrahentom Feerum dofinansowania unijnego z ARMiR.
– W zasadzie zakończyliśmy program inwestycyjny, dzięki któremu nasz potencjał produkcyjny i sprzedażowy wzrósł. Naszym głównym zadaniem jest teraz zagospodarowanie tych mocy i zwiększenie udziału eksportu – deklaruje Janusz. Menedżer szacuje, że wartość portfela potencjalnych zamówień na lata 2015–2016, z dużą szansą na zawarcie, wynosi 156 mln zł. Podkreśla, że pod względem sprzedaży najlepszymi okresami w tym roku będą II i III kwartał. – Popyt na elewatory jest cały czas wysoki, kontynuujemy zdobywanie kontraktów na rynku niemieckim, wracamy na Białoruś, wchodzimy do Mołdawii, możliwe są nowe kontrakty na Ukrainie przy współpracy z BGK, spoglądamy na rynek rumuński, gdzie są realizowane projekty z wykorzystaniem funduszy unijnych – wylicza Janusz.
I kwartał br. wypadł płasko wobec analogicznego okresu 2014 r. Przychody wyniosły 15,3 mln zł, czyli o 8,8 proc. więcej niż rok wcześniej. Zysk operacyjny skurczył się o 4,7 proc., do 1,78 mln zł, natomiast czysty zarobek o 9,7 proc., do 1,64 mln zł. Menedżerowie zwrócili uwagę na wzrost amortyzacji w wyniku nowych inwestycji. Zysk EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) wzrósł o 17 proc., do 3,2 mln zł.