Trzyosobowa rodzina z dochodem na poziomie dwóch średnich krajowych może obecnie pożyczyć na mieszkanie ponad 728 tysięcy złotych – wylicza w najnowszym opracowaniu agencja HREIT. I jest to najlepszy wynik od prawie trzech lat.
W porównaniu z lipcem 2022 r., gdy pod tym względem notowano głęboką zapaść i zdolność kredytowa takiej przykładowej rodziny wynosiła raptem 400 tys. zł, mamy do czynienia ze wzrostem o prawie 84 proc.
Czytaj więcej
Zdolność kredytowa Polaków poprawiła się, a popyt na pożyczki bez rządowego dopalacza jest dość stabilny. Bolączką są ceny mieszkań. II połowa roku powinna upłynąć bez fajerwerków. Co dalej? Pytanie, czy w życie wejdzie „Na start”.
Co wpływa na wzrost zdolności kredytowej
– Tak dynamiczna odbudowa zdolności kredytowej to przede wszystkim zasługa szybko rosnących wynagrodzeń i ułatwień w dostępie do kredytów – wyjaśnia Bartosz Turek, główny analityk HREIT. Jak wylicza, przeciętna pensja w przedsiębiorstwach na przestrzeni ostatnich trzech lat wzrosła o około 40 proc., a w ciągu dwóch lat – o ponad jedną czwartą. Do tego w odróżnieniu od sytuacji z 2022 r. banki stosują dziś mniej rygorystyczne zasady kalkulowania zdolności kredytowej (niższy bufor na podwyżki stóp procentowych), a RPP zdążyła w międzyczasie obciąć podstawową stopę procentową o 1 pkt proc. – z 6,75 do 5,75 proc. – To wszystko składa się na wyraźną poprawę w dostępie do kredytów – zaznacza Turek.
Trzeba też podkreślić, że przez ostatnie trzy lata rosły w Polsce nie tylko przeciętne wynagrodzenia, ale ramię w ramię z nimi kroczyły też ceny mieszkań. Te w ciągu ostatnich trzech lat również wzrosły w dużych miastach o około 40 proc., a w porównaniu z sytuacją sprzed dwóch lat doszło do wzrostu cen o prawie jedną czwartą (według danych NBP).