Wczorajsza sesja mogła dać nadzieje na kontynuację hossy na GPW. Początkowo indeks dużych spółek wzbijał się na najwyższe poziomy w tym roku, a WIG bił rekordy. Po południu rynek się jednak załamał, głównie przez słabość banków. Piątkowe otwarcie handlu wydawało się spokojne, ale jeszcze przed południem indeks WIG20 schodzi na nowy dołek przy 0,4-proc. przecenie. Tożsame sygnały wysyła subindeks banków. Najsłabszą spółką w WIG20 przed południem jest Alior. Po ponad 1 proc. tracą także Pekao, Żabka i CD Projekt. Na górze trzyma się Budimex, a następnie Dino Polska i Orlen.
Czytaj więcej
Fenomenalne wzrosty banków są w większości za nami. Ich kursy będą szły bokiem albo rosły o tyle co koszt kapitału. Mam dwóch faworytów - mówi Kamil Stolarski, szef zespołu analiz giełdowych w Santander Banku.
Dzisiejsza sesja zapowiada zatem kontynuację korekty po nieudanym wybiciu na nowy szczyt. Nastrojom nad Wisłą nie sprzyja globalne otoczenie. Kolor czerwony przeważa dziś w Europie. Niemiecki DAX jest przed południem aż 1 proc. na minusie, m.in. przez spadki Allianza.
Na rynku walut dziś znów dolar jest mocniejszy. Kurs EUR/USD zniżkuje o 0,1 proc., schodząc poniżej 1,17. Krajowi inwestorzy za dolara płacą 3,64 zł, a za euro 4,25 zł. Rynek kryptowalut żyje rekordem bitcoina, który zbliża się do 119 tys. dolarów.
Temat ceł pozostaje na pierwszym planie. Donald Trump zapowiedział szerokie, 35-proc. cła na Kanadę obok wcześniej wprowadzonych ceł sektoralnych, oskarżając sąsiada m.in. za stosowanie “finansowego odwetu”. Kontrakty na amerykańskie indeksy jak na razie zapowiadają też spadkowe otwarcie za oceanem.