Z perspektywy WIG20 cały tydzień nie przyniósł co prawda większej zmiany, ale świeca tygodniowa dość wyraźnie obrazuje realizację zysków w strefie wokół 2900 pkt. Bykom, po trzydniowych przygotowaniach, udało się w czwartek osiągnąć najwyższy poziom WIG20 w tym roku (i zarazem rekord WIG-u), ale zarazem był to dzień realizacji zysków. W piątek działo się już niewiele, aczkolwiek w trakcie dnia WIG20 zszedł już na nowe dołki. Piątkowy marazm można też tłumaczyć tym, że krajowy rynek nieco wyprzedził spadki na rynkach zagranicznych, a w piątek raczej tylko przyglądał się nawet 1-proc. spadkom niemieckiego DAX-a i jeszcze słabszemu francuskiemu CAC 40. Od ograniczonych spadków rozpoczęła się także sesja w USA.
Co dalej? Z perspektywy technicznej jak na razie już prawie trzeci miesiąc WIG20 trwa w trendzie bocznym z silnym wsparciem w okolicach 2680 pkt. Warto jednak odnotować, że wspomniany ruch boczny przypadł na okres dość wyraźnych zwyżek DAX-a czy amerykańskich indeksów. Można spodziewać się, że ewentualna korekta rynków bazowych, którą coraz mocniej czuć w kościach, odbije się na polskim rynku nieco mocniej. Z drugiej strony o wciąż dużym apetycie na ryzyko świadczą rekordy bitcoina, który wzbił się już powyżej 118 tys. dolarów.
Wracając na krajowe podwórko, inwestorzy realizują zyski z banków. Alior był w piątek najsłabszy wśród dużych firm z 2,3-proc. zniżką. Gorzej zachowywały się także spółki konsumenckie, jak Pepco Group i CCC a także CD Projekt. Na czele dużych spółek ponownie znalazł się Budimex, a tuż pod nim Orlen, który zamknął się najwyżej w tym roku.