O 19,7 proc. potaniały akcje Hydrobudowy Polska w reakcji na informację o złożonym w sądzie wniosku o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej spółki. PBG, kontrolujące 63,05 proc. tej firmy, zostało natomiast przecenione o 20,5 proc. Kursom nie pomogła nawet informacja, że wniosek został zwrócony w związku z brakiem pełnej opłaty.
Wniosków może być więcej
Z doniesień medialnych wynika, że już wcześniej w sądzie w Poznaniu złożone zostały dwa wnioski o upadłość Hydrobudowy. Oba postępowania zostały jednak umorzone. Przedstawiciele Hydrobudowy zapewniali wczoraj, że spółka nie otrzymała dotąd z sądu informacji o jakimkolwiek wniosku.
Zdaniem analityków w najbliższym czasie można się spodziewać kolejnych podobnych informacji. – Nie od dziś wiadomo, że Hydrobudowa ma problemy z płynnością i regulowaniem zobowiązań wobec podwykonawców. Widocznie niektórzy z nich chcieli wywrzeć na spółce presję i przyspieszyć wypłatę wynagrodzenia – komentuje Andrzej Bernatowicz z DM?IDMSA. – Z podobnym przypadkiem mieliśmy do czynienia w wypadku autostrady A4. Tam również podwykonawca próbował wymusić płatność. Zastosował jednak inną metodę – zszedł z placu budowy. Takie sytuacje mogą się powtarzać zarówno w przypadku Hydrobudowy, jak i innych spółek, które mają problemy z regulowaniem zobowiązań – dodaje.
Raport roczny do poprawki?
Z dwóch niezależnych źródeł dotarła do nas informacja, że wyniki w zbadanym przez audytora raporcie rocznym PBG mogą zauważalnie odbiegać od rezultatów opublikowanych po czterech kwartałach (grupa zaraportowała 3,73 mld zł przychodów i 206,5 mln zł zysku netto). Rewizji rezultatów spodziewają się też analitycy. – Moim zdaniem wynik roczny PBG będzie znacząco niższy niż po czterech kwartałach. Firma agresywnie księgowała bowiem niektóre kontrakty, a zarząd może uznać teraz, że utrzymywanie wyniku na siłę nie ma sensu, gdyż kurs i tak przebija kolejne historyczne minima. Spodziewałbym się odpisów, które umożliwią grupie zmieszczenie się w kryteriach zapisanych w umowach z bankami. Można oczekiwać, że wskaźnik dług netto/EBITDA znajdzie się na poziomie zbliżonym do 4 – mówi Piotr Nawrocki z Wood & Company. – Szacuję, że odpisy w sprawozdaniu za 2011?r. na poziomie EBITDA mogą sięgnąć 50–60 mln zł. Przy 340 mln zł zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację grupa nie naruszyłaby bowiem zapisów w umowach z bankami (po czterech kwartałach było 393,7 mln zł EBITDA) – dodaje.
Adrian Kyrcz z DM?BZ?WBK zwraca z kolei uwagę, że w kilku spółkach, jak choćby w Mostostalu Warszawa czy Polimeksie-Mostostalu, audytor miał zastrzeżenia do raportowanych wyników. – Przez analogię można przypuszczać, że z podobną sytuacją możemy mieć do czynienia również w innych firmach. W grę wchodzi publikowanie raportów z zastrzeżeniami audytora lub rewidowanie wyników w porównaniu z wcześniej publikowanymi – mówi.