Departament Skarbu powstrzymał się w czerwcu przed określeniem któregokolwiek z partnerów handlowych USA mianem manipulatora walutowego. Choć aktualizowana co pół roku lista pozostała pusta, to kryteria definicji manipulatora spełnia Szwajcaria (w grudniu były to Chiny, Wietnam i Tajwan).

Raport, który Departament Skarbu przedstawia Kongresowi, ma na celu wskazywanie krajów, które sztucznie osłabiają swoje waluty, aby zyskać przewagę konkurencyjną w handlu zagranicznym. Jak jednak zauważa Bloomberg, w ostatnich miesiącach większość banków centralnych przerzuciła się na wspieranie własnych walut, aby przeciwdziałać inflacji.

Obecne kryteria uznania za manipulatora to nadwyżka w handlu z USA przekraczająca 15 mld dol., nadwyżka na rachunku bieżącym sięgająca co najmniej 3 proc. PKB oraz stałe przeprowadzanie jednostronnych interwencji na rynku walutowym na równowartość 2 proc. PKB lub więcej.