Vattenfall: sprawa Enei jest otwarta

Szwedzki koncern energetyczny nie wyklucza wzięcia udziału w przetargu na większościowy pakiet Enei. Nie interesuje się za to kupnem ZE PAK

Publikacja: 09.03.2010 07:28

Vattenfall: sprawa Enei jest otwarta

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

Szwedzki koncern energetyczny szykuje nową strategię i nie wyklucza udziału w prywatyzacji polskiej energetyki. – Do lata dokument powinien być gotowy – powiedział „Parkietowi” Jacek Piekacz, szef tej spółki na Polskę. Przypomniał, że szwedzki koncern planuje wymianę na stanowisku prezesa, co może zaowocować pewnymi zmianami w polityce firmy (Larsa Josefssona, prezesa Vattenfall AB, w 2010 r. zastąpi Norweg Oeystein Loeseth zasiadający we władzach holenderskiego Nuonu, którego szwedzki koncern jest współwłaścicielem).– Chodzi o inne rozłożenie akcentów na poszczególne działania – tłumaczy Piekacz.

Pytany o udział Vattenfalla w prywatyzacji polskiej energetyki przyznał, że Enea nie jest tematem zamkniętym (w 2009 r. Szwedzi nie wzięli udziału przetargu, który w końcu umorzono). – Cały czas obserwujemy procesy prywatyzacyjne, bo chcemy być obecni na polskim rynku – powiedział Piekacz. Teraz Vattenfall ma niespełna 18,7 proc. akcji poznańskiej spółki energetycznej. Resort skarbu ma 60,5 proc. kapitału Enei i chce sprzedać pakiet w tym roku (w 2009 r. z zakupu firmy wycofała się niemiecka grupa RWE).

Ewentualnego udziału Vattenfalla w prywatyzacji Zespołu Elektrowni Pątnów – Adamów – Konin (wraz z kopalniami węgla brunatnego Konin i Adamów – red.) Piekacz nie chciał komentować. – To skomplikowany projekt ze względu na stan właścicielski spółki – powiedział. Mniejszościowym udziałowcem ZE PAK poprzez Elektrim jest Zygmunt Solorz-Żak, który faktycznie kontroluje elektrownię. Kopalnie zaś w całości należą do Skarbu Państwa.

Jacek Piekacz pytany o plany złożenia przez polskie kopalnie skargi do Komisji Europejskiej na import rosyjskiego węgla powiedział, że wyegzekwowanie ceł na rosyjski węgiel może być bardzo trudne. – I nie zatrzyma to importu, bo polskie górnictwo schodzi co roku głębiej, co podwyższa koszty produkcji węgla – tłumaczy Piekacz.

Jak pisaliśmy wcześniej w „Parkiecie”, polskie firmy energetyczne coraz częściej kupują tańszy węgiel ze Wschodu, w tym roku import może wynieść nawet 12 mln ton, wobec 10,5 mln ton w 2009 r.

– My kupujemy węgiel w portach ARA (Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia – red.) i zależy nam na tym, by był najtańszy. Więc jeśli rosyjski węgiel podrożeje, to mamy do wyboru np. amerykański, który na wagonie w Gdańsku i tak jest tańszy od śląskiego o około złotego za 1 gigadżul. A tu liczy się rachunek ekonomiczny – powiedział szef Vattenfalla w Polsce.

Jego zdaniem w przyszłości będzie tak, że na północ od Warszawy energetyka będzie importować węgiel, południe będzie zaopatrywał Śląsk, a wschód – LW Bogdanka.

[b]1,64 mld zł[/b] wynosi rynkowa wycena [ramka]18,7 proc. akcji Enei, które znajdują się obecnie w rękach Vattenfallu[/ramka]

Surowce i paliwa
Bogdanka mówi o braku równych szans na rynku węgla
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Surowce i paliwa
Prezes KGHM: Unia Europejska jest i będzie dla KGHM kluczowym rynkiem
Surowce i paliwa
JSW widzi zagrożenia finansowe, ale chce je minimalizować
Surowce i paliwa
Nowa instalacja Orlenu na Litwie powstaje w bólach
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Surowce i paliwa
KGHM o wydobyciu soli w okolicach Pucka zdecyduje w przyszłym roku
Surowce i paliwa
Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o zapasach gazu