Poranek nie zapowiadał jednak tak dynamicznej przeceny. GPW zaczęła dzień przedłużając konsolidację graną na dwóch poprzednich sesjach, a w połowie rozdania obraz indeksu WIG20 był jednoznacznie konsolidacyjny. Niestety, w drugiej połowie sesji rynek musiał zmagać się z perfekcyjną mieszanką spadkową, którą budowała przecena banków na rynkach europejskich i umocnienie dolara odbijające się echem na rynku złotego osłabiającego się solidarne do EUR i USD. Z perspektywy rynku polskiego układ sił w otoczeniu idealnie nałożył się na słabość banków budowaną na zmiennej lokalnej, którą było piątkowe tąpnięcie sektora o przeszło 10 procent. Niemniej, w WIG20 najmocniej graną spółką był Orlen, który finalnie stracił 3,33 procent i z blisko 302 milionami złotych obrotu zebrał przeszło piątą część aktywności w WIG20 i niemal piątą na całym rynku. Niezależnie od lokalnego układu sił rynek potwierdził obserwowaną na poprzednich sesjach tygodnia wrażliwość na zachowanie giełd bazowych, która do końca bieżącego tygodnia pozostanie ważną częścią nastrojów w Warszawie. Jutro rano należy oczekiwać solidarnej ze światem reakcji na przyjęcie wyników kwartalnych spółki Nvidia, które pojawią się dziś po zamknięciu rynków kasowych w USA. W piątek na plan pierwszy wybiją się odczyty amerykańskiej inflacji, z preferowanym przez Fed miernikiem PCE-Core. Każdy z elementów ma potencjał wpłynięcia na siłę dolara i pośrednio na kondycję złotego, więc w czwartek i piątek GPW będzie w pewnym sensie podwójnie zależna od nastrojów na świecie.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.