Maciej Szczechura, prezes Rainbow Tours: To kolejne rekordowe wakacje, ale wzrost jest niższy

Kurs akcji poszedł za tym, jak zmieniły się nasze wyniki. Wskaźnik cena akcji do zysku praktycznie się nie zmienił. My po prostu wynikowo urośliśmy 6-7 razy versus nawet najlepsze lata przed pandemią – mówi Maciej Szczechura, prezes Rainbow Tours.

Publikacja: 27.08.2025 17:13

Maciej Szczechura, prezes Rainbow Tours: To kolejne rekordowe wakacje, ale wzrost jest niższy

Foto: parkiet.com

Sezon wakacyjny w 2023 r. i w 2024 r. był dla spółki rekordowy. Ten też taki będzie?

Tak, to będą rekordowe wakacje, aczkolwiek to nie są już takie wzrosty, jeżeli chodzi o liczbę klientów, jakie notowaliśmy w ostatnich kilku latach. W 2023 r., jak i w 2024 r. rośliśmy po ponad 20 proc. W tym roku ten wzrost w sezonie letnim będzie pewnie w okolicach 6-8 proc. Rok będzie znów rekordowy, chociaż przyrost się znormalizował. Ciężko oczekiwać, że będziemy rośli po 20 proc. rocznie w nieskończoność. Jeśli chodzi o ceny wycieczek, to te się ustabilizowały. W te wakacje być może nawet będą ostatecznie o 1-2 proc. niższe niż rok temu.

To będą rekordowe wakacje także pod względem zysków spółki?

Zyski zeszłoroczne, rekordowe, ciężko będzie pobić, bo w III kwartale 2024 r. były one absolutnie wyjątkowe. Patrząc na marżę, jestem spokojny, że to będzie drugi bądź trzeci najlepszy nasz sezon wakacyjny w historii. Nawet jeżeli ten wynik będzie stanowił 80 czy 90 proc. tego, co w zeszłym roku, to wciąż jest bardzo solidny rezultat.

Do których krajów Polacy najchętniej z Wami wyjeżdżają na wakacje?

Jeśli patrzymy na cały rynek, wszystkich touroperatorów, to niekwestionowanym liderem jest Turcja, która ma około 35 proc. udziału w wyjazdach letnich. Ale my jesteśmy najsilniejsi na rynku greckim. Te dwa kraje mają 60 proc. udziału w wycieczkach wakacyjnych. Kolejne kraje z mniejszymi udziałami to Egipt, Hiszpania, Włochy.

Jesteście mocni w Grecji, ponieważ macie tam swój biznes hotelowy, już pięć hoteli na czterech wyspach?

To raczej nasza pozycja w Grecji sprawiła, że zaczęliśmy się rozglądać za własnymi hotelami w tym kraju. Na każdej z wysp jesteśmy w stanie taki hotel spokojnie zapełnić. Aczkolwiek nasza strategia zakłada, że mniej niż połowa gości w każdym z naszych hoteli to goście z Polski. Ludzie lubią wypoczywać w środowisku wielonarodowym. Niekoniecznie chcemy jechać do hotelu, gdzie wszyscy goście są Polakami.

Mamy pięć hoteli w Grecji, to jest około tysiąca łóżek. Myślę, że spokojnie jesteśmy w stanie jeszcze mieć drugie tyle. Idziemy krok po kroku, mamy plany, jeszcze parę miejsc, w których na pewno hotele chcielibyśmy kupić. Mamy w Grecji know-how, całą obsługę w tym prawną, sztab zarządzający, architektów. Jak zbudujemy docelową bazę hotelową w Grecji, to będziemy się zastanawiać nad innymi krajami. Myślę, że to ciągle będzie Unia Europejska, bo daje stabilność prawną.

W długim terminie biznes hotelowy może mieć lepsze marże niż biznes touroperatorski?

Tak, ale jest nieporównywalna skala. On może być lepszy procentowo, ale nigdy nie będzie konkurować z sumą nominalną marży generowaną przez biznes polegający na organizacji wycieczek. Spółka w zeszłym roku wygenerowała kilkanaście milionów złotych zysku w biznesie hotelowym. Myślę, że jesteśmy w stanie to zwiększyć razy dwa. To dodatek, pozwalający nam się zdywersyfikować. To nie jest tak, że to będzie druga, równorzędna noga dla naszego podstawowego biznesu.

Czytaj więcej

Rainbow Tours przejmuje rumuńskiego touroperatora

Kupujecie nie tylko hotele za granicą, ale też zdecydowaliście się na przejęcie biura podróży. Dlaczego padło na rumuńską firmę Paralela 45 Turism?

Rynek touroperatorski w Rumunii dużo ciężej przeszedł COVID. Nie było żadnego wsparcia ze strony państwa. Paralela stanęła w rozwoju. Wierzymy, że połączenie tego silnego brandu z naszymi możliwościami pozwoli przyspieszyć rozwój tej spółki. To ciekawa kombinacja. Sam rynek rumuński jest inny od polskiego. Rumunia jest dużo bliżej ciepłych krajów i wielu Rumunów jeździ nad swoje własne Morze Czarne, a nawet samochodami do Grecji. Ale Rumunia jest rynkiem rosnącym, więc liczymy na wzrost biznesu.

Będziecie przejmować biura podróży w innych krajach?

Rumunia i spółka Paralela są takim case'em inwestycyjnym. Paralela obsługuje obecnie niecałe 100 tys. klientów rocznie i ma około 70 mln euro przychodów. Wierzymy, że jesteśmy w stanie w ciągu 5 lat ten biznes powiększyć do 250-300 tys. klientów rocznie. Zakładamy, że najbliższe dwa lata to będzie okres inwestycji w ten biznes. Od 2028 r. zacznie się już pojawiać dodatni wynik na poziomie netto.

Nie wychodzimy za granicę po to, żeby skończyć na jednym kraju. Natomiast w najbliższym okresie zamierzamy skupić się na Paraleli, bo jest tam co robić i o kolejnych rynkach pomyślimy, jak już trochę tam wszystko poukładamy.

Rainbow Tours być może obsłuży w tym roku około 900 tys. klientów. Kiedy przebijecie milion?

Myślę, że spokojnie w przyszłym roku. Z punktu widzenia liczby klientów, milion brzmi dumnie, ale jako Rainbow nie ścigaliśmy się na udziały rynkowe. Nasza strategia bazuje na tym, aby nie tracić udziałów rynkowych w Polsce i skupić się na generowanej marży. To nie jest tak, że rynek będzie rósł w nieskończoność i dlatego chcemy dodać dodatkowe silniki. To nie tyle jest walka o samą liczbę klientów, ile po prostu o większą siłę przetargową.

Jaki macie udział w polskim rynku?

Jesteśmy liderem w wycieczkach objazdowych, gdzie cena za wyjazd do Japonii, Chin, czy Stanów jest wyraźnie wyższa niż takich wakacji w hotelu w Grecji. Nasz udział w obrocie jest nieco wyższy niż w samej liczbie klientów.

Jak wygląda przedsprzedaż na sezon zimowy? Które kierunki cieszą się powodzeniem?

W zasadzie wchodzimy w kluczowy okres sprzedaży. Zima trwa u nas od początku listopada praktycznie do kwietnia. Sezon zimowy waży już jedną trzecią naszego biznesu. Po ostatnich sprzedażach widzimy, że prawdopodobnie uda się osiągnąć wzrost powyżej 10 proc., być może nawet w kierunku 15 proc.

Jeżeli chodzi o kierunki egzotyczne, to Azja jest hitem ostatnich lat. Czy to Tajlandia, Wietnam, Goa czy Malezja. Co nie zmienia faktu, że Karaiby, Meksyk, Dominikana, Kuba, ale też Wenezuela czy Kolumbia też istotnie kontrybuują do marży. Kluczem jest kierunek i bezpośrednie połączenie szerokokadłubowym samolotem. Tutaj bardziej podaż niż popyt decyduje, które kierunki są najsilniejsze.

BM Pekao w rekomendacji z czerwca szacuje, że w tym roku zysk grupy będzie niższy niż w 2024 r. i wyniesie około 250 mln zł. Czy inwestorzy mogą liczyć na dywidendę?

Zdecydowanie tak, pozostajemy spółką dywidendową, taka jest nasza strategia. Naszą intencją jest wypłacanie akcjonariuszom około połowy zysku i myślę, że to będziemy chcieli utrzymać.

A skorzystacie ze skupu akcji, który został jakiś czas temu uchwalony w przedziale cenowym 150-200 zł?

Zobaczymy, nie podjęliśmy jeszcze decyzji. Uchwaliliśmy skup akcji, jako alternatywę dla dywidendy. Mamy taką opcję, program jest ważny jeszcze przez kilka lat. Decyzję będziemy podejmować bliżej końca tego roku.

A jeżeli będzie dywidenda, to też zaliczkowa, jak ostatnio?

Nie jesteśmy spółką intensywnie kapitałochłonną. Trzymanie gotówki w firmie, jeżeli nie ma pomysłów inwestycyjnych, nie ma wielkiego sensu, stąd decyzja o wypłacie zaliczki na poczet dywidendy. Teraz troszkę więcej inwestujemy, ale myślę, że po trzecim kwartale jest szansa, że się zastanowimy nad wypłatą zaliczki.

Czytaj więcej

Rainbow Tour wybija się górą z kanału

W Rainbow doszło do sporych zmian w akcjonariacie, było parę transakcji ABB. Niektórzy założyciele spółki postanowili sprzedać swoje pakiety. Umocniły się fundusze. Jak się panu współpracuje z OFE?

Bardzo dobrze. Jesteśmy w momencie transformacji, patrząc na naszą radę nadzorczą. Dołączył pierwszy przedstawiciel OFE wskazany przez Nationale-Nederlanden. Myślę, że będą kolejni. Stajemy się spółką funduszową, ale jest to przejście, które następuje bardzo płynnie. Patrzymy na biznes, jak możemy go rozwijać w długim terminie, a nie na szybkie wzrosty, które trzeba by koniecznie udowadniać. Z punktu widzenia zarządzania jest to sytuacja komfortowa. Założyciele spółki są ciągle w radzie nadzorczej, fundusze też tego chcą, bo rozwijali biznes przez 30 lat, więc mają dużą wiedzę na ten temat.

Czy jeden z założycieli, który pozostał jeszcze ze sporym pakietem akcji deklaruje obecność w spółce na dłużej?

Nie jest to pytanie do mnie. Praktycznie nie sprzedawał akcji, od kiedy założył firmę, więc nic mi nie wiadomo, żeby to miało się zmienić.

W ostatnich rekomendacjach biura szacują cenę docelową akcji Rainbow na 205-210 zł. W środę przed południem akcje kosztowały około 150 zł. Jesteście jednym z liderów hossy na GPW, w październiku 2022 r. kurs wynosił około 20 zł. Jest potencjał do dalszego wzrostu?

Kurs akcji poszedł za tym, jak zmieniły się nasze wyniki. Cena akcji do zysku praktycznie się nie zmieniła. My po prostu wynikowo urośliśmy 6-7 razy versus nawet najlepsze lata przed pandemią. W najlepszym roku przed pandemią zarobiliśmy 40 mln zł, a w zeszłym 270 mln zł. Robimy wszystko, żeby ten biznes wyglądał dobrze. Trzeci rok z rzędu udaje się powtórzyć wyniki zdecydowanie wyższe niż historyczne.

Firmy
Rainbow Tours idzie na rekord. Czy w zyskach też? Co planuje?
Firmy
Skarbiec Holding mocniejszy po wynikach
Firmy
Kurs akcji WPH w dół po wynikach kwartalnych. Analityk ostro o ważnym przejęciu
Firmy
Grupa Pracuj - wzrost na niepewnym rynku
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Firmy
Kino Polska pozytywnie zaskoczyło
Firmy
Grupa Pracuj miała 54,81 mln zł zysku netto, 91,81 mln zł skoryg. EBITDA w II kw. 2025