Skarb Państwa chce sprzedać swoje udziały wraz z kontrolnymi pakietami walorów (po 85 proc.) w kopalniach węgla brunatnego Konin i Adamów.
– Złożymy ofertę na kupno akcji tych spółek – potwierdza pytany przez „Parkiet” Maciej Owczarek, prezes Enei. – Zarząd podjął już decyzję w tej sprawie – dodaje. Nie chce się natomiast odnieść do tego, ile Enea mogłaby zapłacić za akcje elektrowni i kopalń wystawione przez Skarb Państwa do sprzedaży. Wśród osób zbliżonych do procesu prywatyzacji nie brakuje opinii, że wartość transakcji nie przekroczy 2 mld zł.
Pojawiają się problemy z wyceną kopalń. Nie wiadomo, czy w perspektywie kilkunastoletniej będą one mogły wydobywać surowiec, a są jedynymi dostawcami węgla do ZE PAK.
Jednak głównym problemem, który sprawia, że sprzedaż połowy akcji zespołu elektrowni przez Skarb Państwa w tym roku jest zagrożona, jest struktura akcjonariatu. 47 proc. akcji ZE PAK ma Elektrim należący do Zygmunta Solorza-Żaka. Do tych walorów przypisana jest kontrola operacyjna. Inwestor mówił niedawno „Parkietowi”, że przyszły współwłaściciel ZE PAK powinien się nastawić na rozmowy o współkontroli.
Spółkom energetycznym to nie w smak. Chciałyby kupić od razu tyle walorów, by móc sprawować kontrolę operacyjną nad ZE PAK. Potencjalni inwestorzy na zaproszenie do negocjacji w sprawie kupna ZE PAK i kopalni mogą odpowiadać MSP do 15 marca (to już w najbliższy poniedziałek).