KGHM: nie obawiamy się konkurencji w kraju

Amerykanie i Australijczycy szukają rud miedzi pod nosem lubińskiego koncernu

Aktualizacja: 24.02.2017 02:51 Publikacja: 30.11.2011 01:29

Głównym założeniem strategii KGHM, którym kieruje Herbert Wirth, jest zwiększanie bazy zasobowej mie

Głównym założeniem strategii KGHM, którym kieruje Herbert Wirth, jest zwiększanie bazy zasobowej miedzi – zwłaszcza dzięki zagranicznym przejęciom.

Foto: Archiwum, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Śląsko-Krakowska Kompania Górnictwa Metali poinformowała o rozpoczęciu wierceń na obszarach koncesyjnych w tzw. Starym Zagłębiu Miedziowym oraz pod Myszkowem. Firma jest kontrolowana przez amerykański koncern Electrum, mniejszościowym udziałowcem jest australijska spółka Strzelecki Metals.

Wstępny etap

Pierwszy etap wierceń (dwa otwory) w Starym Zagłębiu potrwa do końca stycznia 2012 roku – ma on potwierdzić obecność łupka miedzionośnego. Pod Myszkowem prace są bardziej zaawansowane – pierwsze wiercenia zostały wykonane w 2007 roku. Planowane obecnie prace (sześć otworów) mają na celu dokładniejsze rozpoznanie złoża molibdenowo-miedziowo-wolframowego. Jak podaje SKKGM, to jedno z dziesięciu największych złóż molibdenu na świecie i mogłoby to być pierwsze w Europie eksploatowane złoże tego metalu.

Gigantyczne koszty

– Nie czujemy na plecach oddechu konkurencji. Nie sądzimy, by badany przez SKKGM obszar wystarczał do rozpoczęcia wydobycia rud miedzi. Niewykluczone, że podmiot ten będzie chciał nawiązać współpracę z KGHM, gdyby się okazało, że złoże można eksploatować – komentuje Dariusz Wyborski, rzecznik Polskiej Miedzi.

Podkreśla, że uruchomienie wydobycia to gigantyczne koszty. Budowa jednego szybu górniczego to inwestycja rzędu 800 mln zł. – Kopalnia to przynajmniej dwa szyby, do tego chodniki, wyrobiska, infrastruktura naziemna, zakład wzbogacania rud i zbiornik na odpady. W sumie to wydatek rzędu 4–5 mld zł w ciągu kilku lat – szacuje Wyborski. Dlatego ważne jest, by złoże miało odpowiednie parametry, aby inwestycja się zwróciła i dała zarobić. – Naszym zdaniem minimalne wymogi to 300 mln ton?rudy o zawartości miedzi 1,2–1,5?proc. – mówi Wyborski.

KGHM również wierci w Starym Zagłębiu. Ze wstępnych analiz wynika, że średnia zawartość miedzi w rudzie wynosi  2?proc. – Wyniki są obiecujące, ale na razie wykonano kilka z kilkunastu zaplanowanych odwiertów, a trzeba ich kilkuset, by uzyskać miarodajne wyniki. Do decyzji o budowie kopalni droga jeszcze daleka – zastrzega Wyborski.

W tym roku KGHM planuje wyprodukować 570 tys. ton miedzi elektrolitycznej, z czego 440 tys. z własnych wsadów (resztę ze złomu i koncentratów).

[email protected]

Prezes KGHM: podatek sięgający pół miliarda złotych byłby do udźwignięcia

– Jako najbardziej rozsądny wydaje mi się podatek wyliczany jako pewien procent wartości pierwszego produktu, jednocześnie nieprzekraczający pewnego poziomu zysku netto – powiedział Herbert Wirth, prezes KGHM, podczas debaty zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą" o przyszłości opodatkowania surowców. – W przypadku KGHM pierwszym produktem jest koncentrat miedzi. Szacując, że jego wartość to około 10 tys. zł za tonę, opodatkowanie na poziomie np. 3 proc. dawałoby 300 zł podatku za każdą tonę, czyli w naszym przypadku 540 mln zł rocznie, co byłoby kwotą do udźwignięcia przez spółkę. Ponieważ mamy notowania miedzi na rekordowych poziomach i dodatkowo pomaga nam słaby złoty, to po trzech kwartałach 2011 r. wykazaliśmy 7,5 mld zł zysku netto i ja rozumiem, że ta kwota działa na wyobraźnię. Chciałbym jednak przypomnieć, że na tle światowej konkurencji KGHM ma bardzo wysokie koszty wydobycia z racji specyfiki naszych złóż. Nie możemy przez podatki stać się niekonkurencyjni na rynkach światowych – podkreślił.

Przypomnijmy, że kurs akcji KGHM został mocno przeceniony, kiedy w exposé premier Tusk zapowiedział wprowadzenie podatku od produkcji miedzi i srebra. Przedstawiciele MF mówili, że rocznie może on przynieść 2–3 mld zł. Uczestnicy debaty „Rz" uznali, że z jednej strony, ważny jest dopływ środków do budżetu, a Skarbowi Państwa należą się pieniądze za eksploatację złóż. Z drugiej, podkreślili, że danina nie powinna być nadmiernym obciążeniem dla firm, by wydobycie nie stało się nieopłacalne.

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc