Śląsko-Krakowska Kompania Górnictwa Metali poinformowała o rozpoczęciu wierceń na obszarach koncesyjnych w tzw. Starym Zagłębiu Miedziowym oraz pod Myszkowem. Firma jest kontrolowana przez amerykański koncern Electrum, mniejszościowym udziałowcem jest australijska spółka Strzelecki Metals.
Wstępny etap
Pierwszy etap wierceń (dwa otwory) w Starym Zagłębiu potrwa do końca stycznia 2012 roku – ma on potwierdzić obecność łupka miedzionośnego. Pod Myszkowem prace są bardziej zaawansowane – pierwsze wiercenia zostały wykonane w 2007 roku. Planowane obecnie prace (sześć otworów) mają na celu dokładniejsze rozpoznanie złoża molibdenowo-miedziowo-wolframowego. Jak podaje SKKGM, to jedno z dziesięciu największych złóż molibdenu na świecie i mogłoby to być pierwsze w Europie eksploatowane złoże tego metalu.
Gigantyczne koszty
– Nie czujemy na plecach oddechu konkurencji. Nie sądzimy, by badany przez SKKGM obszar wystarczał do rozpoczęcia wydobycia rud miedzi. Niewykluczone, że podmiot ten będzie chciał nawiązać współpracę z KGHM, gdyby się okazało, że złoże można eksploatować – komentuje Dariusz Wyborski, rzecznik Polskiej Miedzi.
Podkreśla, że uruchomienie wydobycia to gigantyczne koszty. Budowa jednego szybu górniczego to inwestycja rzędu 800 mln zł. – Kopalnia to przynajmniej dwa szyby, do tego chodniki, wyrobiska, infrastruktura naziemna, zakład wzbogacania rud i zbiornik na odpady. W sumie to wydatek rzędu 4–5 mld zł w ciągu kilku lat – szacuje Wyborski. Dlatego ważne jest, by złoże miało odpowiednie parametry, aby inwestycja się zwróciła i dała zarobić. – Naszym zdaniem minimalne wymogi to 300 mln ton?rudy o zawartości miedzi 1,2–1,5?proc. – mówi Wyborski.
KGHM również wierci w Starym Zagłębiu. Ze wstępnych analiz wynika, że średnia zawartość miedzi w rudzie wynosi 2?proc. – Wyniki są obiecujące, ale na razie wykonano kilka z kilkunastu zaplanowanych odwiertów, a trzeba ich kilkuset, by uzyskać miarodajne wyniki. Do decyzji o budowie kopalni droga jeszcze daleka – zastrzega Wyborski.