Czy w Polsce, wzorem rynku amerykańskiego, mamy szansę na hossę związaną z wydobyciem gazu łupkowego?
Tak i to zarówno w gospodarce, jak i na giełdzie, ale prawdopodobnie dopiero za dwa, trzy lata. Wtedy będziemy znali więcej szczegółów na temat zasobów gazu i ropy łupkowej występujących w naszym kraju. Na razie mamy więcej negatywnych niż pozytywnych informacji w tym obszarze, co jest zupełnie naturalne.
Dlaczego negatywne informacje na temat poszukiwań gazu łupkowego są czymś naturalnym?
Każda firma po wykonaniu odwiertu musi zdecydować, czy uzyskane wyniki pozwalają na kontynuowanie prac poszukiwawczych w danym miejscu, czy nie. Jeśli nie, to na rynku bardzo szybko pojawia się negatywna informacja o niepowodzeniu poszukiwań. Z takimi wiadomościami mamy właśnie do czynienia w przypadku amerykańskiego koncernu ExxonMobile, który z powodu dwóch nieudanych odwiertów, postanowił wycofać się z Polski. W ubiegłym roku negatywną informację podało z kolei PGNiG w odniesieniu do otworu wykonanego w Markowoli.
Równocześnie mamy wiele przypadków, gdy wykonane odwierty zostały zakwalifikowane do dalszych analiz i badań, a obszar, na którym je wykonano, do kontynuacji prac poszukiwawczych. W takiej sytuacji pozytywnych informacji o ewentualnym odkryciu zasobów ropy i gazu, które pozwolą realizować wydobycie na skalę przemysłową, można spodziewać się dopiero w przyszłości.