Nvidia to spółka, z którą inwestorzy od dawna wiążą wielkie nadzieje. I trudno się temu dziwić. To przecież wiodący producent najnowocześniejszych procesorów graficznych, które napędzają rewolucję technologiczną związaną ze sztuczną inteligencją. Ci, którzy zainwestowali w akcje tej spółki odpowiednio wcześniej, mają powody do radości. Przez ostatnie 12 miesięcy papiery Nvidii zdrożały o ponad 40 proc., przez pięć lat o 1335 proc. a przez prawie 26 lat obecności na giełdzie o niemal 455 tys. proc. Ich cena osiągnęła tegoroczny dołek w kwietniu, w okresie paniki związanej z cłami nakładanymi przez administrację Donalda Trumpa. Od tamtej pory akcje Nvidii odbiły się już jednak o ponad 90 proc. Inwestorów ucieszyło to, że USA złagodziły wojny handlowe z resztą świata i że administracja Trumpa zgodziła się poluzować restrykcje na eksport chipów Nvidii do Chin. Spółka będzie mogła tam sprzedawać swoje chipy H20, zaprojektowane specjalnie na rynek chiński, tak by były one wystarczająco nowoczesne na potrzeby rozwoju technologii sztucznej inteligencji a zarazem nie były tak zaawansowane, by zakazywać ich eksportu do ChRL. Nvidia, wraz ze spółką AMD, zgodziły się w zamian za poluzowanie restrykcji płacić rządowi USA 15 proc. przychodów ze sprzedaży chipów do Chin. Jensen Huang, prezes Nvidii, najwyraźniej uznał, że ten precedensowy podatek (nazywany cłem eksportowym) jest ceną, jaką można zapłacić za ponowne uzyskanie dostępu do ogromnego rynku Państwa Środka. Ten rynek może się jednak okazać dla Nvidii pułapką...
Obawy o luki
Pod koniec lipca Chińska Administracja Cyberprzestrzeni (CAC) wezwała przedstawicieli Nvidii w celu omówienia rzekomych luk w zabezpieczeniach chipów H20. Spółka została poproszona o „wyjaśnienie i dostarczenie odpowiedniej dokumentacji wspierającej, która dotyczy ryzyk bezpieczeństwa, w tym potencjalnych luk i „tylnych drzwi”, związanych z chipami obliczeniowymi H20 sprzedawanymi do Chin. (...) „Amerykańscy prawodawcy wcześniej wzywali, aby zaawansowane chipy eksportowane z USA były wyposażone w funkcje śledzenia lokalizacji” – mówiło oświadczenie CAC.
Czytaj więcej
Nvidia stała się w środę pierwszą spółką giełdową, której wartość przekroczyła 4 biliony dolarów, wyprzedzając innych graczy technologicznych. Cena akcji producenta chipów wzrosła o ok. 22 proc. od początku roku i o 24 proc. w ciągu ostatnich 12 miesięcy.
Koncern Nvidia wcześniej wielokrotnie zaprzeczał, że istnieją luki w zabezpieczeniach jego chipów. Chińskie władze podejrzewają jednak, że administracja Trumpa pozwoliła Nvidii na sprzedaż do Chin chipów H20, właśnie dlatego, że znajdują się w nich „tylne drzwi” pozwalające na ingerowanie w ich pracę przez amerykańskich, rządowych hakerów. Chińczyków szczególnie zaniepokoił projekt ustawy o bezpieczeństwie chipów napisany przez grupę amerykańskich senatorów z obu głównych partii. Przewiduje on m.in. by w półprzewodnikach instalowane były urządzenia pozwalające na weryfikację ich lokalizacji i mechanizmy śledzenia. Chińczycy obawiają się więc, że Amerykanie dzięki chipom Nvidii będą mogli zdalnie paraliżować pracę ich centrów przetwarzających dane na potrzeby sztucznej inteligencji.