- Zmieniający się balans ryzyka może wymagać dostosowania polityki – stwierdził Powell podczas wystąpienia na sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole. Zwrócił również uwagę, że wzrosło negatywne ryzyko dla amerykańskiego rynku pracy, a spowolnienie wzrostu liczby etatów okazało się większe, niż oczekiwano.
Jego słowa zostały powszechnie zinterpretowane jako sygnał tego, że Fed stał się bardziej skłonny do cięcia stóp procentowych. Powell zaznaczył jednak, że Rezerwa Federalna będzie nadal postępowała „ostrożnie”. - Członkowie Komitetu Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej będą podejmować decyzje w oparciu jedynie o ocenę danych oraz ich skutków dla perspektyw gospodarczych oraz balansu ryzyka. Nigdy nie odejdziemy od tego podejścia – mówił szef Fedu.
Najbliższe posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej (FOMC) ma się odbyć 17 września. I jak dotąd rynek spodziewał się, że wówczas Fed wróci do luzowania polityki pienieżnej. Barometr CME FedWatch wskazywał w piątek, tuż przed wystąpieniem szefa Fedu Jerome'a Powella na sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole), że szanse na obniżkę głównej stopy o 25 pb., do przedziału 4,00-4,25 proc., wynoszą prawie 70 proc. Jeszcze w czasie wystąpienia Powella, ten wskaźnik wzrósł do 76 proc.
Inwestorzy zareagowali generalnie pozytywnie na słowa Powella wypowiedziane w Jackson Hole. Dow Jones Industrial rósł podczas jego przemówienia o ponad 1 proc. i ustanowił rekord. Dolar słabł natomiast o 0,8 proc. wobec złotego. Za 1 USD płacono w piątek po południu 3,63 zł.
Czytaj więcej
Amerykański bank centralny utrzymał główną stopę procentową w przedziale 4,25-4,50 proc. Było to zgodne z prognozami. Decyzja Fedu nie była jednak jednomyślna.