O godzinie 16:00 szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej wygłosi mowę otwierającą wydarzenie. W mijającym tygodniu rynkowa wycena wrześniowej obniżki stóp procentowych obniżyła się z 90% do 75%, a dolar zyskał na wartości. Inwestorzy zaczęli mieć wątpliwości czy Powell zdecyduje się na złagodzenie retoryki po tym jak po ostatnim posiedzeniu podkreślał, że ważne jest, aby nie rozpocząć za wcześnie obniżek stóp. W zapisie dyskusji z posiedzenia większość członków zwracała uwagę na niepewność dotyczącą perspektyw inflacji i to jak wyższe cła przełożą się na ceny w kolejnych miesiącach. W takim wypadku o bezpośrednią zapowiedź obniżki stóp może być trudno, szczególnie że mogłoby to być odebrane jako podporządkowanie się woli Trumpa. Realnym scenariuszem wydaje się być więc uzależnienie przyszłych decyzji od publikowanych z gospodarki danych. Taki przekaz nie powinien także wywołać większej zmienności na rynku. Wiemy także, że Powell nie lubi bardzo zaskakiwać obserwatorów. Może się więc okazać, że z dużej chmury mały deszcz.

 Na przestrzeni ostatnich dni eurodolar spadł do wsparcia poniżej 1.16. Pomogły w tym nieco lepsze od oczekiwań dane PMI za sierpień, jakie poznaliśmy wczoraj. Jeśli Powell ponownie uderzy dziś w jastrzębie tony, podobnie jak po lipcowym posiedzeniu Fed, dolar może dalej zyskiwać na wartości. Byłaby także niekorzystna informacja dla rynku akcyjnego oraz złota. Gdyby jednak pojawił się sygnał obniżki kosztu pieniądza na kolejnym posiedzeniu reakcja rynkowa byłaby odwrotna.

 W oczekiwaniu na wystąpienie Powella w Jackson Hole kontrakt terminowy na S&P500 stabilizuje się na poziomie 6400 pkt. Na Starym Kontynencie także są obserwowane niewielkie wzrosty.

EURUSD; D1

EURUSD; D1

Foto: BM mBanku