Do tej pory firmy produkujące energię z gazu w tzw. kogeneracji, a więc wytwarzające jednocześnie ciepło i prąd, mogły liczyć na pomoc finansową w postaci żółtych certyfikatów. Jednak wsparcie to kończy się w tym roku, a nowe przepisy jeszcze nie zostały uchwalone.
– Przerwanie systemu wsparcia, jakie nastąpi, gdy do końca roku nie zaczną obowiązywać odpowiednie regulacje, może wpłynąć negatywnie na sektor wytwórców, jak i na odbiorców poprzez ceny energii elektrycznej – przyznaje Iwona Dżygała z Departamentu Komunikacji Społecznej Ministerstwa Gospodarki.
Jak ustaliliśmy, w związku z przedłużającymi się pracami nad nowymi ustawami energetycznymi (mają one regulować również kwestie kogeneracji), resort gospodarki przygotował już nowelizację dotychczasowych przepisów i chce, by weszły one w życie jeszcze w tym roku. W ten sposób przedłużone zostałoby wsparcie dla elektrociepłowni na kolejne lata. Problem w tym, że nowy system ma obowiązywać tylko do 2020 roku. A to nie podoba się spółkom energetycznym, które proponują, by program obowiązywał nawet przez 25 – 35 lat, a więc przez cały okres żywotności nowych instalacji. – Zagwarantowanie modelu wsparcia przez okres jedynie kilku lat nie pozwoli na realną ocenę rentowności tak dużych i rozłożonych w czasie projektów. To w efekcie może skutkować odwlekaniem decyzji lub wręcz rezygnacją z tego typu inwestycji – przekonuje Piotr Górnik, dyrektor ds. produkcji i dystrybucji Fortum. Firma ta chce we Wrocławiu zbudować elektrociepłownię opalaną gazem o mocy elektrycznej 400 MW i cieplnej 290 MW. Na ten cel przeznaczy około 1,5 mld zł.
Projekty kogeneracyjne planuje też Polska Grupa Energetyczna. Jeszcze w III kwartale chce ogłosić przetarg na budowę bloku gazowego w Puławach. Projekt realizuje wspólnie z puławskimi Zakładami Azotowymi. W sumie do 2024 roku chce zrealizować pięć tego typu projektów o łącznej mocy do 1700 MW. Z kolei Tauron szykuje się do budowy bloków gazowych w Stalowej Woli i Katowicach. Ma już wybranego wykonawcę tej pierwszej inwestycji – blok o mocy elektrycznej 400 MW i cieplnej 240 MW wykona Abener Energia za 1,57 mld zł. – Te inwestycje nie są zagrożone – przekonywał w ostatniej rozmowie z „Parkietem" Dariusz Lubera, prezes Tauronu. Jednak wysokość przyznanego wsparcia niewątpliwie wpłynie na rentowność projektów wszystkich wytwórców. Jeśli planowane inwestycje nie zostaną zahamowane, pierwsze bloki mogłyby ruszyć już w latach 2015 – 2016, czyli w czasie kiedy Polsce grozi niedobór prądu.