Czy MF dokopie głównym nabywcom rosnącego długu?

W pierwszym półroczu zadłużenie Skarbu Państwa wzrosło o blisko 174 mld zł lub o 10,7 proc., do 1,8 bln zł. 103 mld zł wzięły na siebie banki, 20 mld zł gospodarstwa domowe, a tylko 11 mld zł inwestorzy zagraniczni. Do kogo więc uśmiechnie się minister finansów?

Publikacja: 23.08.2025 14:14

Czy MF dokopie głównym nabywcom rosnącego długu?

Foto: AdobeStock

Dobra wiadomość jest taka, że mimo tempa przyrostu zadłużenia, koszt jego obsługi mógł się nieco zmniejszyć. Jeśli przyjąć wysokość odsetek na poziomie stopy referencyjnej, to na początku roku budżet musiał przeznaczać na ich wypłatę 93,7 mld zł, a po dwóch tegorocznych obniżkach i po przyroście zadłużenia byłoby to nieco ponad 90 mld zł.

Strategia?

To oczywiście fałszywe założenia. W praktyce niecałe 30 proc. krajowego zadłużenia SP ma oprocentowanie zmienne, a 5,4 proc. indeksowane jest inflacją, pozostała część stopą referencyjną. Większość długu ma jednak oprocentowanie stałe, raz ustalone koszty obsługi zadłużenia nie są więc czułe na decyzje RPP czy obwieszczenia GUS dotyczące inflacji.

Przy czym udział obligacji o zmiennym oprocentowaniu wzrósł w latach 2013-2023 o 11 pkt proc., a szczególnie szybko podnosił się w latach rosnącej inflacji i stóp procentowych. Preferencjom inwestorów nie można się dziwić, natomiast z punktu widzenia budżetu wzrost emisji papierów o zmiennym kuponie w okresie przyspieszającej inflacji był działaniem niekorzystnym. Co prawda obecnie SP osiąga korzyści ze spadku oprocentowania papierów opartych o inflację czy WIBOR, ale po pierwsze są one niewspółmiernie niskie w stosunku do poniesionych wcześniej kosztów, po drugie akurat teraz bardziej opłacałoby się emitować papiery o zmiennym oprocentowaniu, tymczasem ich udział w zadłużeniu powoli, ale spada. Zmiany od 2023 r. (szczytowe wartości rentowności polskich obligacji) nie są jednak na tyle istotne, by mówić o czytelnym trendzie w obszarze zadłużenia krajowego i z oceną tego działania warto się wstrzymać. W ujęciu całościowym zmiana jest bardziej czytelna – udział zmiennego oprocentowania spadł z 30,5 proc. do 27,7 proc., a to oznacza, że na rynku międzynarodowym SP zadłuża się mocniej na stały procent. To akurat dobrze, bo po obniżkach stóp, głównie ze strony EBC „zafiksowanie” kosztów odsetkowych na obniżonym poziomie może dać oszczędności.

Czytaj więcej

Trzylatki hitem sprzedaży

Z kolei po wyraźnym wydłużeniu średniej zapadalności w 2024 r., w I półroczu zaszły zmiany i średnia nieco spadła (z 6,07 do 5,78 roku). Częściowo zmiany mogły wynikać z preferencji inwestorów, którzy nie palili się do obejmowania długoterminowych papierów skarbowych (mowa o globalnym zjawisku), częściowo może chodzić o chęć powrotu do wieloletniej średniej (nieco ponad 5 lat). W takim ujęciu wcześniejsze wydłużanie zapadalności przez emisje długoterminowych papierów akurat w okresie przed obniżkami stóp, było posunięciem co najmniej kontrowersyjnym. Byłoby zrozumiałe, gdyby okazało się cynicznym zagraniem i plasowaniem długich papierów w warunkach, w których jeszcze można było to robić. Zwykle jednak to inwestorzy mają większą wprawę w zarządzaniu portfelami niż urzędnicy w zarządzaniu zadłużeniem.

Złote nioski

Jednak prawdziwa rozgrywka wykracza poza zwykłe próby odgadnięcia, czy warto stawiać na krótki czy długi termin, na zmienne czy stałe oprocentowanie. W I półroczu (ale i w 2024 r.) ciężar wzrostu zadłużenia SP wzięły na siebie krajowe banki. Tylko w tym roku zobowiązania skarbowe wobec krajowych banków komercyjnych wzrosły o 103 mld zł. Inwestorzy zagraniczni dołożyli od siebie 11 mld zł (mniej niż inwestorzy indywidualni) i ich udział w zadłużeniu SP spadł do 28,7 proc., czyli rekordowo niskiego poziomu. W tej sytuacji wymierzanie krajowym bankom nowego podatku wygląda na podcinanie gałęzi, na której siedzi MF. Zyski banków powiększają przecież ich kapitały, a większe kapitały umożliwiają większe zaangażowanie w dług SP oraz rozwój akcji kredytowej, która z kolei wspiera wzrost, a ten budżet państwa.

Obligacje
Trzylatki hitem sprzedaży
Obligacje
Okno dla emitentów
Obligacje
Cisza przed burzą?
Obligacje
OKI docenią amatorzy obligacji korporacyjnych
Obligacje
Obligacje nadal modne
Obligacje
OKI przemeblują rynek