Regularnie sprawdzamy, jaką wartość ma tzw. WIG20 teoretyczny, czyli bazujący na średnich cenach docelowych z aktualnych rekomendacji. W tym roku widać dużą korelację pomiędzy szacowanymi wartościami a ruchem indeksu.
Na początku stycznia według naszych obliczeń wartość teoretyczna indeksu sięgała 2670 pkt, co implikowało niemal 20-proc. potencjał wzrostu. Imponujące wzrosty obserwowane na GPW pozwoliły indeksowi przebić tę granicę już wiosną. Wzrosły też ceny docelowe dla spółek i z ówczesnej analizy wynikało, że indeks ma przestrzeń do przebicia 2,8 tys. pkt. Ta bariera pękła już na dobre w lipcu. Pod koniec miesiąca przebite zostało 2,9 tys. pkt, a w zeszłym tygodniu podczas czwartkowej sesji indeks wzbił się ponad psychologiczną granicę 3000 pkt (na finiszu czwartkowej sesji i w piątek spadł nieco poniżej).
Teraz wzięliśmy pod lupę nowe rekomendacje i na ich podstawie policzyliśmy aktualną wartość fundamentalną WIG20. Wnioski są umiarkowanie optymistyczne. Otrzymaliśmy poziom wyższy niż 3 tys. pkt (3063 pkt). Ale wyższy symbolicznie: o zaledwie 3 proc.
wynosi wartość WIG20, bazująca na średnich cenach docelowych akcji spółek z aktualnych rekomendacji. To oznacza kilkuprocentowy potencjał do wzrostu wartości indeksu
Rzut oka na spółki...
Z naszej analizy wynika, że akcje jedenastu spółek z WIG20 mają jeszcze potencjał zwyżki, a walory dziewięciu są przewartościowane.