– Nie wykluczamy budowy za granicą fabryki wraz z partnerem, który posiadałby własną technologię. Nie byłaby to duża inwestycja i nie spowodowałaby skokowego wzrostu przychodów, ale pozwoliłaby nam wejść w nowy segment rynku – zapowiada Adam Żurawski, prezes Aplisensu.
Producent mierników, poza wspomnianą radomską fabryką, posiada też dwa zakłady produkcyjne w Warszawie, dwa mniejsze w Ostrowie Wielkopolskim oraz kolejny w Krakowie. Poza Polską prowadzi jeszcze na Białorusi produkcję urządzeń dla przemysłu wydobywczego ropy i gazu. Na Wschodzie, który jest kluczowym regionem eksportowym spółki, Aplisens planuje dalszą ekspansję. Przed rokiem wybudował w Rosji nową siedzibę dla swojej handlowej spółki. – W planach mamy też utworzenie tam laboratorium oraz montowni urządzeń. To cel na lata 2015–2016 – dodaje Żurawski.
Jednocześnie firma cały czas poszukuje współpracowników, by móc uruchomić kolejne spółki handlowe w krajach europejskich.
W I kwartale przychody Aplisensu wzrosły o 9 proc., do 18,2 mln zł, w porównaniu z podobnym okresem roku ubiegłego. W tym samym czasie zysk netto zwiększył się o niespełna 2 proc. i sięgnął 2,54 mln zł. Spadek rentowności spowodowany był m.in. dużym wzrostem sprzedaży urządzeń dla branży transportowej, które generują niższe marże. Spółce zaszkodził też spadek kursu euro do złotego.
Na początku roku 6-procentowy spadek sprzedaży spółka zanotowała na rynkach wschodnich. W całym roku zarząd spodziewa się utrzymania tendencji spadkowej. – Co prawda w Rosji widać szansę na większe zamówienia, ale trudno przewidzieć, czy zrealizują się one jeszcze w tym roku – wyjaśnia Żurawski.