W drugiej linii spadek o 0,53 procent zanotował mWIG40, gdy sWIG80 oddał 0,23 procent. Z perspektywy końca sesji widać, iż rynek był dziś słabszy od otoczenia, ale warto brać pod uwagę fakt, iż częścią słabości WIG20 było odjęcie dywidendy od ceny akcji Orlen. PKN skończył sesję spadkiem o 0,9 procent przy obrocie zbliżonym do 276 milionów złotych. Po przeciwnej stronie grała spółka PKO BP, która wzrosła o 2,11 procent przy niemal 323 milionach złotych obrotu. Na dwa walory przypadło blisko 600 milionów złotych, z 1,62 miliarda ugranych w WIG20 i 1,87 miliarda na całym rynku. Patrząc na spółki bankowe, które były lokomotywą zeszłotygodniowej zwyżki na GPW, do odnotowania jest spadek Pekao o 0,73 procent i Santandera o 0,87 procent. Niemniej, WIG-Banki był ciągle indeksem silniejszym od rynku i skończył sesję wzrostem o 0,41 procent.
Z perspektywy technicznej rozdanie wpisało się w konsolidację graną przez WIG20 od początku bieżącego tygodnia. Po trzech sesjach indeks traci skromne 0,83 procent, ale spadek należy umieścić w kontekście zeszłotygodniowej zwyżki WIG20 o 4,76 procent. Zachowanie indeksu blue chipów można zatem uznać za stosunkowo płaską korektę po mocnym skoku na północ, która jest grana w modelu oscylacji WIG20 w rejonie psychologicznej bariery 3000 pkt., będącej dziś punktem równoważenia się sił podaży i popytu. W czwartek warto liczyć się z większą wrażliwością rynku na zachowanie giełd bazowych, które będą operowały w kontekście kolejnych publikacji makro z USA, w tym ważnych dla rynków odczytów inflacji PPI. Dane o inflacji na poziomie producentów będą wpływały na wyceny polityki Fed i kształtowały spekulacje na temat możliwości obniżki ceny kredytu w USA we wrześniu o więcej niż wycenione już niemal w pełni standardowe 25 punktów bazowych.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych