Reklama
Rozwiń
Reklama

Zachwiane bezpieczeństwo energetyczne kraju?

Wybranie funduszu CVC do wyłącznych negocjacji w procesie prywatyzacji PKP Energetyki okazało się sporym zaskoczeniem dla rynku.

Publikacja: 09.07.2015 06:00

Zachwiane bezpieczeństwo energetyczne kraju?

Foto: GG Parkiet

– O decyzji PKP nie wiedzieli nawet przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju (MIR, nadzoruje PKP – red.) – twierdzi nasze źródło zbliżone do resortu. – Istnieje więc obawa, że dojdzie do zablokowania procesu – dodaje.

– Takie sytuacje się zdarzają przy prywatyzacjach spółek państwowych, bo ostateczną decyzję podejmuje nadzorca. Ale nie wierzę w to, że MIR nie było poinformowane o wyborze – mówi z kolei osoba zbliżona do transakcji.

To tylko niektóre komentarze po wyborze funduszu private equity CVC Capital Partners, który za PKP Energetykę zaoferował podobno aż 1,5 mld zł, czyli sporo powyżej jej wartości księgowej.

Przegrany faworyt

MIR nie odpowiada wprost na nasze pytania. – PKP prowadzi proces na podstawie naszego pełnomocnictwa. MIR podejmie ostateczną decyzję w zakresie sprzedaży po wyłonieniu potencjalnego inwestora i ustaleniu warunków transakcji – brzmi odpowiedź resortu. Ale przedstawiciele PKP podkreślają, że resort był informowany o wyborze.

Na krótkiej liście była też Energa, która według naszych informacji złożyła ofertę wartą około 1,3 mld zł. Mimo to – jako spółka państwowa i z branży – była uważana za faworyta ze względu na potencjalne efekty synergii i zapewnienie bezpieczeństwa dostaw prądu.

Reklama
Reklama

Bo PKP Energetyka jest właścicielem sieci dystrybucyjnej wzdłuż torów w kraju, czyli infrastruktury wrażliwej dla transportu kolejowego.

Część rynku obawia się, że fundusz po kilku latach wychodząc z inwestycji, w sposób dowolny wybierze kolejnego właściciela, np. spośród inwestorów zagranicznych. Wśród zainteresowanych mogą się wtedy pojawić także rodzime spółki, które startowały w procesie. Ale wtedy może być mowa o wyższych kwotach.

Na problem bezpieczeństwa energetycznego w kontekście tej transakcji zwrócił uwagę Janusz Steinhoff, były minister gospodarki, w rozmowie z agencją ISBnews. Jego zdaniem może się powtórzyć przypadek GZE najpierw sprywatyzowanego przez Vattenfalla, a potem odkupionego przez Taurona.

PKP broni decyzji

Czym kierowało się PKP, wybierając ofertę funduszu CVC do etapu wyłącznych negocjacji? – Cena była jednym z kryteriów, ale niejedynym – zapewnia Piotr Ciżkowicz, członek zarządu PKP. – Braliśmy pod uwagę szereg kryteriów, m.in. wizję rozwoju spółki, doświadczenie w procesach restrukturyzacji (w tym biznesów regulowanych), ale też szereg różnego rodzaju ryzyka związanego z prowadzeniem biznesu PKP Energetyki i jego podział między sprzedającego a kupującego. Oferta złożona przez CVC była najlepsza – dodaje Ciżkowicz.

Jeśli jakieś zidentyfikowane podczas due diligence rodzaje ryzyka zmaterializowałyby się powyżej umówionej wielkości, wtedy PKP jako sprzedający musiałoby oddać część tej kwoty kupującemu. – Ta zasada obowiązuje w obie strony – zapewnia.

Nie przekonują go jednak argumenty, jakoby wybór funduszu zachwiał bezpieczeństwo energetyczne kraju lub pokrzyżował plany modernizacji i rozbudowy sieci trakcyjnej. – Zarówno dystrybucja, jak i plany rozwoju sieci podlegają nadzorowi URE. To jest biznes regulowany, w którym nawet spółki prywatne, jak RWE Stoen, realizują pewne konieczne działania. Jednocześnie spółki są za ich wykonanie odpowiednio nagradzane przy ustalaniu taryfy lub karane w przypadku niezrealizowania planów – argumentuje Ciżkowicz. Bezpieczeństwo dystrybucji zapewnia zatem prawo energetyczne, rozporządzenia i koncesja. A sprzedaż energii odbywa się zaś na wolnym rynku. – Utrzymanie sieci trakcyjnej zostało objęte długoterminową umową z PKP PLK, a kontrakty na modernizacje spółka zdobywa w przetargach w reżimie PZP. Zmiana właściciela nie zmieni tych uwarunkowań – dodaje.

Reklama
Reklama

Sławomir Baniak, dyrektor ds. nadzoru właścicielskiego i prywatyzacji w PKP, zauważa, że w europejskich krajach, m.in. w Niemczech, spółki dystrybucyjne są w prywatnych rękach (często z udziałem kapitału zagranicznego), a mimo to nikt nie mówi tam o zagrożeniu bezpieczeństwa. A w Wielkiej Brytanii sprywatyzowano odpowiednik naszego PSE przesyłającego prąd do sieci dystrybucyjnych.

MIR ma ostatnie słowo

Kolejowa grupa jest teraz w procesie szczegółowych negocjacji m.in. w zakresie wyjścia funduszu z inwestycji. Jednym z punktów do uzgodnienia będzie okres, po jakim CVC będzie mógł odsprzedać aktywa PKP Energetyki. Ciżkowicz zapytany o to, czy pojawi się warunek dotyczący grupy podmiotów czy źródeł pochodzenia ich kapitału, mówi: – Trudno byłoby nam przesądzać o tym, komu ma sprzedać w przyszłości spółkę jej przyszły właściciel – zaznacza.

Ale nie wyklucza, że taki warunek może się pojawić ze strony MIR. Resort może też powiedzieć „nie", jeśli uzna, że nie podoba mu się wybór kupującego lub pewnych warunków / albo ich brak w ostatecznej umowie. – Wszystko jest możliwe. Nawet powrót do negocjacji z podmiotami, które na razie odpadły w procesie. Bo ostatecznie decyduje właściciel, a także zgoda na transakcję ze strony organów regulacyjnych – UOKiK – tłumaczy Ciżkowicz.

– Chcemy sfinalizować inwestycję do końca III kwartału. A do końca wakacji zamierzamy podpisać wszystkie umowy z naszej strony – deklaruje.

[email protected]

Surowce i paliwa
Grupa Kęty prognozuje wyższe zyski w 2026 roku
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Surowce i paliwa
KGHM zwiększy inwestycje dzięki obniżonej daninie
Surowce i paliwa
Ropa wraca do czasu pokoju. Jest najtańsza od czterech lat
Surowce i paliwa
Sygnały kupna dla Orlenu pozostają nienaruszone
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Surowce i paliwa
Na rynku czeskim grupa kapitałowa Orlen nadal ponosi straty
Surowce i paliwa
Kredyty mają uratować JSW? Niełatwe rozmowy na Śląsku
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama