Analizuje to Ministerstwo Finansów. Przed wyborami PiS obiecał zniesienie podatku, gotowy był nawet projekt ustawy zawieszającej jego pobieranie na dziesięć lat. Po wyborach przyszło rozczarowanie – temat nie pojawił się w expose premier Beaty Szydło, dodatkowo podatek pozostał w znowelizowanym budżecie na 2016 r.
O ile wcześniej kurs nerwowo reagował na wszelkie doniesienia o podatku, o tyle w poniedziałek inwestorzy ostrożnie podeszli do deklaracji ministra. Rano kurs KGHM rósł o 1,6 proc., do 61,88 zł, ale przez całą sesję oscylował wokół ceny odniesienia.
Po mocnym piątkowym odbiciu do 4,7 tys. USD za tonę, w poniedziałek miedź na giełdzie w Londynie znów taniała. Notowaniom nie pomogły opublikowane w weekend pozytywne dane z Chin, które są największym na świecie konsumentem czerwonego metalu.
Jak zauważa Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ, inwestorzy zwrócili szczególną uwagę na dane dotyczące produkcji przemysłowej – jej wzrost był najwyższy od pięciu miesięcy, co jest efektem wcześniejszych inicjatyw stymulacyjnych rządu.
– Nie oznacza to, że inwestorzy patrzą na przyszłość gospodarki Chin z optymizmem. Stopy procentowe w tym kraju są wciąż relatywnie wysokie, więc dalsze działania wspierające tamtejszy przemysł wydają się konieczne, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę duże zadłużenie firm oraz spowolnienie w sektorze nieruchomości – mówi Sierakowska. Podkreśla, że z technicznego punktu widzenia możliwe jest odreagowanie kursu miedzi, jednak w średnim i długim terminie na rynku trwa trend spadkowy.