W poniedziałek prezydent miał skierować do Sejmu kolejną swoją inicjatywę podatkową – podwyższenie progu podatkowego w PIT ze 120 tys. zł obecnie do 140 tys. zł. Ma to stanowić uzupełnienie projektu „PIT Zero. Rodzina na plus”, czyli zwolnienie z PIT rodzin z dwójką dzieci i więcej, do wysokości dochodów 140 tys. zł rocznie.
Konkretne projekty obu inicjatyw nie zostały jeszcze przedstawione, nie są więc znane ich szczegóły. Ale przy pewnych założeniach można policzyć, na jakie korzyści mogłyby liczyć polskie rodziny. Przypomnijmy, że wedle obecnie obowiązującej skali podatkowej, dla dochodu do opodatkowania w wysokości do 120 tys. zł rocznie obowiązuje 12-proc. stawka PIT, a kwota wolna od podatku wynosi 30 tys. zł. Nadwyżki po przekroczeniu progu 120 tys. zł opodatkowane są stawką 32 proc.
W nowym systemie PIT Zero dla rodzin z co najmniej dwójką dzieci, każdy z rodziców miałby w ogóle nie płacić podatku dochodowego przy dochodach do 140 tys. zł, co dawałoby łącznie 280 tys. zł kwoty wolnej dla rodziny. Prawdopodobnie z systemu zniknęłaby za to obecnie obowiązująca ulga prorodzinna.
Wedle szacunków przygotowanych w poniedziałek przez firmę Grant Thornton, w 2026 r. osoba otrzymująca minimalne wynagrodzenie (4,8 tys. zł brutto) osiągnęłaby więc korzyść na poziomie ok. 75 zł na miesiąc, a jeśli oboje małżonków zarabiają minimalną pensję – byłoby to ok. 150 zł na rodzinę na miesiąc. Roczna korzyść dla rodziny to więc 1800 zł.