Prostowanie podatku Belki: kierunek dobry, ale dlaczego tak późno?

Pomysł ministra Domańskiego nie zadowoli tych, którzy liczyli na skasowanie podatku Belki, ale to krok w dobrą stronę. Ale dlaczego dopiero od połowy przyszłego roku?

Publikacja: 05.08.2025 13:22

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański na konferencji prasowej

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański na konferencji prasowej

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Ledwo minister finansów i gospodarki Andrzej Domański przedstawił swój pomysł na zmiany w osławionym podatku Belki, w serwisach społecznościowych wylała się fala rozczarowania.

Oto bowiem danina od zysków kapitałowych zostaje, a wolne od niej ma być nowe konto OKI (osobiste konto inwestycyjne). Na dodatek z limitem do 100 tys. zł, z czego tylko do 25 tys. zł może być w postaci depozytów bankowych czy obligacji oszczędnościowych. Reszta – jeśli ma być zwolniona z podatku – powinna trafić na zakup akcji i obligacji firm notowanych na giełdzie (także NewConnect), a także do funduszy inwestycyjnych.

Czytaj więcej

Ministerstwo Finansów i Gospodarki przemilcza temat REIT-ów

Dlaczego minister Domański chce przekierować oszczędności Polaków

Zdecydowany plus OKI to pchnięcie pieniędzy Polaków ku bardziej aktywnym formom oszczędzania, które – bezpośrednio lub pośrednio – wspierają inwestycje przedsiębiorstw. Banki są siłą rzeczy konserwatywne w swojej polityce kredytowej, a – zalewane obecnie pieniędzmi ciułaczy – chętniej lokują je w obligacjach skarbu państwa niż udzielają kredytów. To skutek restrykcyjnej konstrukcji innego podatku – bankowego. Ów efekt wypychania przez państwo ogranicza dostęp przedsiębiorstw do kapitału. Dobrze, że min. Domański to dostrzegł.

Co z nadwyżką ponad 100 tys. zł w OKI? Ma ją objąć zryczałtowany podatek, którego stawka 0,8-0,9 proc. jest ekwiwalentem 19 proc. „zwykłego” podatku Belki od odsetek od obligacji skarbowych. To nakłaniać ma oszczędzających do szukania produktów inwestycyjnych, które przyniosą wyższy zysk. Wyraźnie widać tu wpływ ekonomii behawioralnej, która zaleca popychanie obywateli w kierunku pożądanych przez decydentów zachowań. Jest szansa, że pomoże to kulejącemu polskiemu rynkowi kapitałowemu i polskim firmom, które zmuszone są szukać kapitału na rozwój za granicą.

Czytaj więcej

Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku

Dlaczego na OKI mamy czekać tak długo?

Tyle plusów. Minusy? OKI jest kolejnym z licznych kont inwestycyjnych z zachętami państwa. Mamy już IKE, IKZE, PPE, PPK. Polak się gubi w tym natłoku. Powodzenie OKI zależeć więc będzie od wysiłku marketingowego instytucji finansowych otwierających nowe konta – biur maklerskich, TFI czy banków.

Pomysł ministra Domańskiego nie zadowoli wszystkich, którzy liczyli na skasowanie podatku Belki, ale to krok w dobrą stronę. Gdy finanse publiczne uginają się pod ciężarem błyskawicznie rosnącego długu, trudno oczekiwać więcej.

Pytanie jednak, dlaczego OKI mają się pojawić dopiero w połowie przyszłego roku, a nie wcześniej? Powinno się to stać jak najszybciej, jeśli mają przekierować część fali oszczędności zalewającej dziś banki i wesprzeć kulejące inwestycje przedsiębiorstw. Po stronie ciułaczy zdecydowanie widać dziś apetyt na większe zyski, niż marne grosze oferowane przez banki na lokatach. Dlatego czas na działanie jest teraz, póki ochota Polaków do oszczędzania nie wygasła.

Komentarze
Inflacja na urlopie
Komentarze
Czekając na Fed
Komentarze
EBC kończy cykl obniżek stóp?
Komentarze
Wakacyjne uspokojenie
Komentarze
Popyt dopisuje
Komentarze
Inwestorzy nadal dopisują