Dane GUS: Gdzie pensje rosły w czerwcu najszybciej?
Z danych GUS wynika, że najsilniej pensje urosły w czerwcu (w ujęciu rok do roku) w sektorze górnictwa i wydobycia (o ponad 21 proc. r./r.). To m.in. efekt wypłaty podwyżek w jednej ze spółek górniczych. O ponad 15 proc. wyższe niż przed rokiem jest przeciętne wynagrodzenie w branży wytwarzania i zaopatrywania w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę, a o blisko 12 proc. – w transporcie i logistyce. Najmniejszy wzrost przeciętnego wynagrodzenia odnotowano zaś w handlu i naprawie samochodów (wzrost o 6,2 proc.) oraz budownictwie (więcej o 6,7 proc.).
Czerwcowy wzrost dynamiki rocznej względem maja (z 8,4 proc. r./r. do 9 proc.) ekonomiści Pekao wyjaśniali podwyżkami w górnictwie, ale też niską bazą sprzed roku.
Mimo tego, co do zasady, dynamika płac w ostatnich miesiącach nieco osłabła. W latach 2022-2024 niemal bez przerwy była dwucyfrowa, teraz już od pół roku waha się w okolicach 7,7-9,3 proc. Można to tłumaczyć m.in. niższą skalą wzrostu płacy minimalnej w 2025 r. (10 proc. r./r.) niż w poprzednich kilku latach. Obniżająca się inflacja nie nakłada już aż tak dużej presji, jak w poprzednich latach, na próby rekompensowania sobie przez pracowników dużego wzrostu kosztów życia. Zresztą żądaniom płacowym w części sektorów nie sprzyja też spadek popytu na pracę (też częściowo tłumaczony wzrostem udziału płac w kosztach firm w ostatnich latach). Z drugiej strony, kolejne zaskoczenie w górę danymi o płacach sugeruje, że presja płacowa pozostaje dość silna.
Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w dół
Z poniedziałkowych danych GUS wynika też, że w czerwcu zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw spadło o 0,8 proc. (przy średniej prognoz ekonomistów -0,7 proc.), nominalnie o 50 tys. etatów, do 6 mln 435,6 tys.
Nakłada się tu na siebie kilka czynników. Po pierwsze, nieidealna miarodajność tych danych. Co roku grupa firm, należących do sektora przedsiębiorstw, nieco się zmienia (bo np. część spada poniżej progu minimum 10 pracowników, a część go przekracza). Niespodziewany przeskok dynamiki przeciętnego zatrudnienia w styczniu (do minus 0,9 proc. z minus 0,5-0,6 pod koniec 2024 r.) czy skokowa zmiana struktury firm, w których ubywa najwięcej pracowników (z przemysłu na usługi) może sugerować, że ten efekt częściowo rzutuje i będzie rzutował na statystyki przez cały rok. Niemniej liczba etatów w sektorze przedsiębiorstw tylko w tym roku (w czerwcu względem stycznia) też się skurczyła, o około 20 tys.