Nowa ustawa budżetowa Trumpa rzeczywiście ograniczyła część wydatków, ale również bardziej obniżyła podatki, więc obecna trajektoria polityczna zmierza w przeciwnym kierunku.
Po drugie, podobnie jak w poprzednich kryzysach, amerykański bank centralny mógłby drukować więcej pieniędzy i wykorzystywać je do wykupywania długu publicznego – co widzieliśmy po wielkim kryzysie finansowym z 2008 roku.
Może to jednak ostatecznie doprowadzić do wzrostu inflacji i nierówności, ponieważ właściciele aktywów, takich jak domy i akcje, radzą sobie znacznie lepiej niż ci, którzy polegają na wartości pracy.
Trzecim scenariuszem jest jawna niewypłacalność USA. Nie mogąc zapłacić, nie zapłacą. Biorąc pod uwagę, że „pełna wiara i zaufanie amerykańskiego Skarbu Państwa" leżą u podstaw całego globalnego systemu finansowego, wielki kryzys finansowy wyglądałby wtedy jak piknik.
Dolar jest
obecnie fundamentalnie zagrożony
Ekonomista, główny doradca ekonomiczny Alianzu oraz członek Międzynarodowego Komitetu Wykonawczego tej firmy, Mohamed El-Erian, powiedział w wywiadzie dla BBC, że wielu próbuje ograniczyć zasoby dolara: „Dolar jest w nadwadze i świat o tym wie, dlatego zaobserwowaliśmy wzrost wartości złota, euro i funta, ale trudno jest to robić na dużą skalę, więc tak naprawdę niewiele jest kierunków, w których można by się ruszyć".