Co ciekawe ma ono miejsce w sytuacji, kiedy na rynkach rośnie napięcie związane z negocjacjami handlowymi pomiędzy Unią Europejską, a USA. Piątkowe doniesienia wskazywały na to, że prezydent Trump pozostaje nieugięty w kwestii podwyższenia minimalnej stawki celnej do poziomu 15-20 proc. na wszystkie towary z UE wobec "standardowych" 10 proc. Teoretycznie rozmowy powinny być "domknięte" do końca lipca, w przeciwnym razie nowe cła zaczną obowiązywać z początkiem sierpnia. Pojawiają się głosy, że w najbliższych dniach UE ma doprecyzować kwestię ceł odwetowych na USA, co teoretycznie może grozić wzajemną eskalacją. Cały ten wątek nie przeszkadza jednak euro - para EURUSD pozostaje ponad poziomem 1,16 - co pokazuje, że inwestorzy wciąż wierzą w jakiś akceptowalny kompromis. Prawdziwie nerwowo na rynkach może się, zatem zrobić dopiero w samej końcówce lipca, czyli w kolejnym tygodniu. Ten może upłynąć jeszcze relatywnie spokojnie.
Dzisiaj o godz. 10:00 Główny Urząd Statystyczny opublikował dane o dynamice produkcji przemysłowej w czerwcu, oraz płacach za ten okres. Uwagę zwraca ujemna dynamika produkcji (-0,1 proc. r/r), co będzie podbijać oczekiwania, co do dalszych cięć stóp przez RPP. Niemniej w krótkim okresie dla rynku nie będzie mieć to jednak większego znaczenia, gdyż najbliższe "decyzyjne" posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, zaplanowane jest dopiero na wrzesień. Pomału wkraczamy w środek wakacyjnego sezonu.
O godz. 10:03 za euro płaci się 4,2430 zł, a dolar jest wart 3,6450 zł.
Wykres dzienny EURPLN
Wykres dzienny USDPLN