Znany inwestor o Krezusie i Boryszewie

Z Romanem Karkosikiem inwestorem giełdowym, rozmawia Adam?Roguski

Aktualizacja: 15.02.2017 04:25 Publikacja: 19.03.2013 12:00

Znany inwestor o Krezusie i Boryszewie

Foto: GG Parkiet

Akcje Krezusa okazały się najlepszą inwestycją giełdową w 2012 r. – spółka zdobyła naszą statuetkę Byka i Niedźwiedzia w tej kategorii. Kurs rósł od 2011 r. – ale w firmie niewiele się działo... Teraz rozkręca biznes surowcowy...

Wzrost kursu akcji i zarobek wielu inwestorów giełdowych bardzo mnie cieszy. Spółka od dłuższego czasu aktywnie szukała rentownych projektów. Jestem przekonany, że biznes surowcowy – tym bardziej z zapleczem kilkudziesięciu inżynierów z przejętego niedawno przeze mnie Przedsiębiorstwa Badań Geofizycznych – to dobra perspektywa.

W tej chwili prowadzone są starania o koncesję na rozpoznanie złóż boksytu w afrykańskiej Republice Gwinei. Myślę, że w ciągu najbliższych tygodni będziemy już po decyzji. To bardzo ciekawy rynek, stosunkowo niewielkimi nakładami można przejąć tam bardzo atrakcyjne złoża – nie tylko boksytu, ale też miedzi, żelaza. Oczywiście złoża trzeba będzie jeszcze dokładnie przebadać, więc pewne ryzyko ekonomiczne zawsze jest.

A ryzyko polityczne? Gdy słyszymy o złożach w Afryce, zaraz staje przed oczami porażka KGHM w Kongu.

Jestem w miarę spokojny. Rząd Republiki Gwinei czeka na inwestorów z otwartymi ramionami. To biedny kraj, który bardzo chciałby się rozwijać. Mają bogactwa naturalne – praktycznie największe złoża boksytów – ale z drugiej strony prawie żadnej infrastruktury, kłopoty z prądem są nawet w stolicy. To niektórych odstrasza od inwestowania i większego zaangażowania.

Czy Krezus po zbadaniu złóż będzie budować kopalnię w Gwinei?

Przedsiębiorstwo Badań Geofizycznych w Warszawie ma zbadać złoże, a eksperci Krezusa przygotować plan i kalkulację efektywności eksploatacji.

Takie kraje jak Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn czy Kuwejt – nastawione na inwestycje – zaczynają budować bardzo duże kompleksy tlenkowni i elektrolizy aluminium, ale mogą mieć przy projektowanym potencjale produkcyjnym niedosyt wsadu, czyli boksytu. Wprawdzie wiemy, że obecnie w Arabii Saudyjskiej w miejscowości Albai'tha powstaje duża kopalnia boksytów, jednak jej potencjał może być zbyt mały, by zaspokoić popyt.

Obecnie bardziej realna wydaje mi się formuła zbadania i udokumentowania złóż, a następnie ich sprzedaży z zyskiem, ale wydobycie i dalsze przetwarzanie też może dawać bardzo dobre efekty, szczególnie gdy koszty wydobycia będą niskie.

Krezus realizuje też projekt wydobywczy na wyspie Seram w Indonezji.

Krezus informował o kupnie spółki będącej operatorem kopalni. Sam Krezus ma dwuletnią wyłączność na sprzedaż niklu.

Tak naprawdę kupiona została już wykopana ruda niklu – 300 tys. ton leży tuż przy brzegu. A drugie 300 tys. ton zalega dwa kilometry dalej, w kopalni. Tam wcześniej próbowali powalczyć Chińczycy, ale nie odnaleźli się w tamtejszych realiach – przywieźli własnych pracowników, zamiast współpracować z lokalną społecznością. Krezus wybrał bezpieczny wariant z gotowym projektem i lokalnym partnerem. Spółka musi jeszcze zbudować wersję oszczędnościową portu, takiego z pływającym modułem załadowczym – i jeśli dobrze pójdzie, za kilka tygodni powinien zostać załadowany pierwszy statek.

Dokąd?

Głównie do Chin, tam jest rynek odbiorcy.

W Gwinei partnerem jest rząd, a w Indonezji?

Jest partner lokalny, od lat działający w obszarze projektów surowcowych, z dużą znajomością realiów lokalnych i specyfiki tego rynku.

Czy Krezus rozgląda się także po innych regionach świata?

Moim celem jest zbudowanie perspektywicznego zespołu geologów i geofizyków składającego się z najzdolniejszych studentów z polskich uczelni, których z doświadczonym zespołem z Przedsiębiorstwa Badań Geofizycznych moglibyśmy rozesłać w świat, aby szukali okazji i dobrych projektów.

Niedawno byłem na Kubie, myślę, że tamten rynek wkrótce się otworzy dla inwestorów. Również Wenezuela po śmierci prezydenta Hugo Chaveza może bardziej ukierunkuje się na współpracę międzynarodową. Byliśmy tam już cztery lata temu, ale wówczas nie było jeszcze klimatu dla prywatnych inwestorów, zwłaszcza z zagranicy.

Zresztą za surowcami niekoniecznie trzeba biegać po świecie. Także w Polsce jest sporo ciekawych, często niewykorzystanych, okazji. Nie mogę teraz mówić o szczegółach, ale w najbliższych tygodniach wiele powinno się wyjaśnić.

Za rozpoznawanie złóż w pana grupie odpowiedzialne jest warszawskie Przedsiębiorstwo Badań Geofizycznych. Czy już wiadomo, kiedy zostanie wniesione do Krezusa?

W najbliższych dniach.

Zaczęliśmy rozmowę od tego, że Krezus w ciągu ostatnich dwóch lat zdecydowanie rósł. Ma jeszcze potencjał?

Uważam, że jak najbardziej, choć wolałbym, żeby o szczegółach mówił już nowy prezes. To Paweł Konzal, dotychczasowy szef Departamentu Ropy i Gazu w Światowym Forum Ekonomicznym w Genewie.

A cały rynek? W zeszłym roku giełda urosła – jaki scenariusz przewiduje pan na 2013 r.?

Odsetki bankowe przy spadających stopach są coraz mniej atrakcyjne. Osoby, do tej pory lokujące oszczędności w bankach, albo ruszą na zakupy, albo poszukają atrakcyjniejszych form lokowania pieniędzy – w tym akcji.

Dziś na tapecie jest światowa ekspansja Krezusa, jeszcze niedawno w grupie wybijał się pod tym względem Boryszew. W ostatnim czasie wycena tego koncernu zdecydowanie spadała...

Proszę, okazja do promocyjnych zakupów.

W ostatnich latach Boryszew zbudował ramię motoryzacyjne, przejmując po bardzo atrakcyjnych cenach globalnych producentów komponentów do samochodów. Już widać w wynikach, że restrukturyzacja przynosi efekty, ale to proces, którego nie da się zrealizować przy tej skali zakupów w okresie krótszym niż trzy lata. Od początku zresztą taki scenariusz był zakładany i komunikowany. W portfelu jest coraz więcej nowych, kilkuletnich kontraktów o dobrej rentowności. Przed spółką jeszcze dużo pracy, ale pozytywne efekty już powoli zaczynają być widoczne.

Czy będzie dalsza ekspansja? Pojawiły się wzmianki o Ameryce Północnej...

Jeśli Boryszew ma być globalnym dostawcą komponentów, musi ściśle kooperować z producentami aut. Spółka ma ogromne szczęście, że blisko współpracuje m.in. z Volkswagenem, który ma ciągle rosnącą sprzedaż aut. Fabryka w Rosji zbudowana została właśnie na potrzeby VW. Nie ma lepszego scenariusza niż zapewniony zbyt na produkcję. VW patrzy łakomym wzrokiem na Meksyk i USA. Być może tam też będziemy musieli więc zbudować fabryki.

CV

Roman Karkosik na rynku kapitałowym jest obecny od 1993 r. 20 lat później – w tegorocznym rankingu 100 najbogatszych Polaków „Forbesa" – zajmuje siódme miejsce z majątkiem szacowanym na 2,5 mld zł. Oprócz Krezusa kontroluje przemysłową grupę Boryszew (w jej skład wchodzą m.in. notowane Impexmetal i Hutmen), hutniczą Alchemię oraz Skotan, zajmujący się badaniami nad innowacjami.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie