W lutym dokonaliście odpisów na kontrakty zawarte w latach 2016–2017, co spowodowało przecenę akcji o 29 proc., do 2,65 zł, a w kolejnych tygodniach kurs spadł do 1,6 zł. Właśnie zawarliście umowy o finansowaniu pomostowym, bieżący kurs jest o 33 proc. powyżej dołka z pierwszego tygodnia czerwca. Czy można powiedzieć, że Trakcja wraca na właściwe tory?
Marcin Lewandowski: Nie chcę komentować wyceny, mogę się tylko cieszyć, że odzyskujemy zaufanie inwestorów. Tworząc rezerwy, chcieliśmy dokonać nowego otwarcia, aby przyszłe wyniki nie były obciążane kontraktami z okresu luki inwestycyjnej (umowy zawierane przed gwałtownym wzrostem kosztów na przełomie 2017 i 2018 r. – red.). Zdecydowaliśmy się na szybkie działania i przystąpienie do rozmów o restrukturyzacji finansowania. Moment reakcji ma znaczenie, bo rynek finansowy, ubezpieczeniowy, bardzo ostrożnie podchodzą do branży budowlanej, choć widać pewne symptomy ocieplenia klimatu.
Zawarcie umowy o finansowaniu pomostowym to bardzo ważny etap w całym procesie zabezpieczenia przyszłości grupy i powrotu na ścieżkę zrównoważonego rozwoju. Negocjowaliśmy umowę z blisko dziesięcioma instytucjami. Teraz czas na rozmowy w sprawie ustalenia docelowego finansowania długoterminowego. Wtedy będzie można mówić o pełnym ustabilizowaniu sytuacji grupy.
Poza stabilizowaniem kwestii finansowej w spółce bardzo dużo się dzieje w zakresie zarządzania ryzykiem, ofertowania, zakupów. Obserwuję, że sytuacja spółki systematycznie się poprawia.
Jakie są ustalenia umów o tymczasowym finansowaniu?