WIG-nieruchomości w I kwartale br. zyskał ponad 9 proc., dopiero w marcu wrócił do poziomu sprzed pandemii, czyli ponad 2,6 tys. pkt. Dla wielu spółek o mniejszej wadze w branżowym indeksie pierwsze trzy miesiące 2021 r. okazały się spektakularne pod względem wzrostu wartości. Błyszczącą ósemkę przedstawiamy powyżej, ale też firmy z kolejnych miejsc mają za sobą dwucyfrowe zwyżki z przedziału 13–30 proc.
Kluczowe szanse i wyzwania
Uwaga inwestorów skupia się na przeżywającej kontynuację boomu mieszkaniówce. Lada dzień rozpocznie się sezon publikacji wyników sprzedaży lokali po I kwartale. Na razie znamy statystyki GUS za dwa miesiące, mówiące o utrzymującej się wysokiej aktywności deweloperów w skali kraju, jeśli chodzi o liczbę lokali w rozpoczynanych projektach (wzrost o ponad 8 proc. rok do roku) oraz w uzyskanych pozwoleniach na budowę (skok o 42 proc.). Na konferencjach poświęconych wynikom finansowym za 2020 r. padają deklaracje o silnym popycie i kłopotach z dostosowaniem podaży (statystyki mówią o wzroście w skali kraju, ale w aglomeracjach jest ciężko) – co zwiastuje dalszy wzrost cen.
Jak eksperci zapatrują się na perspektywy rynku mieszkaniowego?
Kazimierz Kirejczyk, wiceprezes JLL, po stronie szans widzi rozwój rynku instytucjonalnego najmu mieszkań (PRS), co dla deweloperów może oznaczać wzrost sprzedaży. Poza tym pozytywnym czynnikiem jest wzrost popytu inwestycyjnego u Kowalskich. – Po około 20-proc. rok do roku spadku sprzedaży mieszkań na sześciu największych rynkach w 2020 r. deweloperzy poszukują możliwości powrotu do poziomów transakcji sprzed pandemii – wskazuje Kirejczyk. – Firmy z powodzeniem wykorzystują wzrost zainteresowania inwestorów instytucjonalnych i przyspieszony dzięki pandemii rozwój rynku PRS. Wartość inwestycji dotyczących projektów mieszkaniowych przeznaczonych na najem w I kwartale br. wyniosła już blisko 120 mln euro wobec 186 mln euro w całym ubiegłym roku. Można więc przypuszczać, że do końca roku takich transakcji będzie wyraźnie więcej niż w latach poprzednich – podkreśla.
Ekspert dodaje, że wśród klientów detalicznych utrzymuje się popyt o charakterze inwestycyjnym. – Deweloperzy wykorzystują zainteresowanie osób poszukujących mieszkań jako alternatywy dla lokat bankowych lub inwestycji w jednostki funduszy, zwłaszcza po pojawiających się zapowiedziach naliczania opłat od przechowywania pieniędzy w bankach. Co warte podkreślenia, te zakupy nie zawsze skutkować będą poszerzeniem oferty na rynku najmu – mówi Kirejczyk.