W trakcie wczorajszej sesji WIG20 miał spore problemy, ale ostatecznie wyszedł z nich całkiem nieźle, bo stracił na wartości jedynie 0,4 proc. Dzisiaj jednak od początku dnia również obserwujemy presję spadkową, z którą musi mierzyć się nasz główny indeks. W pierwszych minutach handlu tracił on około 0,3 proc. Nie jest to oczywiście strata, której nie da się odrobić. Oba kierunki nadal więc pozostają otwarte.

Trwa sezon wynikowy w Polsce. Przed sesją wyniki opublikował Orlen. Spółka pokazała solidne zyski, ale jej akcje o poranku spadły o niecały 1 proc. Wczoraj mocne wyniki pokazała sama GPW, której dzisiaj akcje zyskują na wartości.

Czytaj więcej

Poranek nie dla złotego

Giełdy czekają na Jackson Hole

Spadki obserwowaliśmy wczoraj na Wall Street. Był to kolejny spadkowy dzień na rynku amerykańskim. S&P 500 stracił 0,2 proc., a Nasdaq 0,7 proc. I w tym przypadku przecena w ciągu dnia była jednak większa, a byki uaktywniły się dopiero pod koniec dnia. Uwaga rynków w dużej mierze skupia się obecnie na tym, co może wydarzyć się w piątek w Jackson Hole. – Wydaje się, że w atmosferze wyczekiwania na jutrzejsze wystąpienie J. Powell’a w Jackson Hole zmienność nie będzie dziś duża, ruch w którąkolwiek ze stron będzie miał też ograniczone znaczenie diagnostyczne. Po wczorajszym zapisie dyskusji FOMC z ostatniego posiedzenia rośnie naszym zdaniem ryzyko okopania się prezesa Fed na swoich pozycjach, przypominamy również, że po jego siedmiu poprzednich konferencjach w tym miejscu rentowność obligacji 10-letnich wzrosła średnio o 21 pb, dolar umocnił się o 1,4 proc., a S&P500 spadło o 2 proc. (wyliczenia Reuters), co jest wynikiem na tyle istotnym, że trudnym do zlekceważenia. Wprawdzie ostatnio „najgłośniejsi” są ci członkowie FOMC, którzy walczą o stanowisko (C. Waller, M. Ballard) prezesa Rezerwy Federalnej, ale trudno zakładać, by znacząca większość Komitetu nie potępiała bezustannych ataków administracji Donalda Trumpa na instytucję i jej szefa. Ostatnią ich odsłoną są nawoływania L. Cook do rezygnacji. Najbliższe dwa dni niemal na pewno przyniosą też wyrazy poparcia i nawoływania do ochrony niezależności Fed ze strony innych bankierów centralnych – wskazuje Kamil Cisowski, analityk DI Xelion.

Mieszane nastroje panowały na rynkach azjatyckich. Nikkei225 stracił na wartości prawie 0,7 proc. Hang Seng przed końcem notowań spadał 0,4 proc. Lepiej zaprezentował się Kospi, który urósł 0,4 proc.