Chaos na rynku obligacji może przerodzić się w okazję

Przy tak wysokiej inflacji jak obecnie inwestycja w fundusz dłużny oznacza realną stratę, jednak jest coraz więcej przesłanek za tym, by na nowo przyjrzeć się tego typu produktom.

Publikacja: 16.11.2021 10:47

Chaos na rynku obligacji może przerodzić się w okazję

Foto: Adobestock

Po ostatnich spadkach notowań funduszy obligacji część zarządzających zaczyna doszukiwać się dołka w trendzie i liczy na odreagowanie tego typu produktów. Portfele inwestujące w papiery skarbowe krajowe oraz regionu jeszcze długo mogą nie mieć szans z inflacją, ale oferują i tak więcej niż np. obligacje rynków rozwiniętych.

Krajowy rynek długu przereagował

W ostatnim czasie, czyli już po silnej przecenie obligacji skarbowych, a wraz z tym spadku notowań funduszy dłużnych, zarządzający coraz częściej wspominają o tym, że warto zacząć rozglądać się za tego typu produktami. Co prawda rentowności papierów skarbowych są nadal znacznie niższe od inflacji. Z drugiej strony niepewność na krajowym rynku długu cały czas się utrzymuje, a potęgują ją odpływy kapitału z funduszy, będące echem fatalnych stóp zwrotu. Warto jednak pamiętać przede wszystkim o dywersyfikacji portfela oraz że akcje są po wielu miesiącach wzrostów – szerokie grono spółek zyskało już po ponad 100 proc. w rok. Na jakiego rodzaje fundusze w związku z tym postawić?

Jak przypomina Łukasz Śliwka, zarządzający funduszami Amundi Polska TFI, w obliczu ostatnich wysokich odczytów inflacji, a także dwóch podwyżek stóp procentowych dokonanych przez RPP w październiku i listopadzie na rynku nastąpił gwałtowny wzrost rentowności polskich obligacji skarbowych oraz kontraktów na stopy procentowe. Zdaniem ekonomistów wzrost cen będzie kontynuowany jeszcze do I kwartału 2022 r. – Mimo to podwyżki stóp procentowych zostały już w dużej mierze wycenione przez rynek. Tym samym można się spodziewać stabilizacji na rentownościach polskich obligacji skarbowych. W związku z powyższym naszym zdaniem dobrym wyborem w najbliższym czasie będą fundusze polskich krótkoterminowych papierów dłużnych – przekonuje Śliwka.

– Wzrost rentowności obligacji zachęca do zainteresowania się polskimi funduszami dłużnymi, zwłaszcza inwestującymi w długoterminowe papiery skarbowe – przyznaje Adam Łukojć, zarządzający TFI Allianz Polska. Rentowność krajowych papierów skarbowych wygląda już całkiem atrakcyjnie na tle np. rynków rozwiniętych. – Na Zachodzie oczekiwania na podwyżki stóp procentowych są mniejsze niż jeszcze niedawno; w Europie Środkowej jeszcze nie spadły. Jeśli spadną, to fundusze inwestujące w obligacje skarbowe powinny odrobić choć część ostatnich spadków – przewiduje Łukojć. Jak dodaje, dobrze jest natomiast zachować ostrożność, patrząc na fundusze akcji. – Ceny akcji na rynkach rozwiniętych są względnie wysokie, a ryzyk ostatnio przybyło. Z drugiej strony, akcje polskich spółek mogą być częściowo chronione przed ewentualnymi spadkami przez niższe ceny. Być może kończy się dobry czas dla surowców (innych niż metale szlachetne): odbicie gospodarcze po pandemii słabnie, chiński rynek nieruchomości wieszczy spadek popytu, a wąskie gardła w łańcuchach dostaw powinny być sukcesywnie pokonywane – ocenia Łukojć.

Obligacje jeszcze długo bez szans w starciu z inflacją

Nieco inne zdanie o inwestowaniu w dług ma Jakub Bentke, zarządzający AgioFunds TFI. – Pytanie, w jakie fundusze zainwestować, można w zasadzie uprościć do dylematu – akcji czy dłużne. Rentowności krajowych długoterminowych obligacji znajdują się obecnie nieznacznie powyżej celu inflacyjnego tj. 2,5 proc. Bieżąca wartość tej ostatniej wynosi 6,8 proc. Zgodnie z prognozami NBP osiągnie ona szczyt w I połowie przyszłego roku, a za dwa lata ma wynieść nieco ponad 3,5 proc. Zatem inwestując w fundusze obligacji krajowych, będziemy realnie tracili pieniądze w perspektywie co najmniej kilku najbliższych lat – analizuje Bentke. Jak zauważa zarządzający AgioFunds TFI, podręcznikową ochroną przed wysoką inflacją jest inwestycja w akcje bądź np nieruchomości, które są na nią w miarę odporne. – W przypadku tych pierwszych powstaje pytanie, czy przy rekordach WIG nie są one już przewartościowane. Mierząc ceną do wartości księgowej indeks musiałby się podwoić, żeby dojść do wycen z 2007. Gospodarka ma dobre perspektywy, spółki często osiągają rekordowe wyniki. Wciąż dopływają nowe środki na rynki wschodzące, a w kraju rośnie znaczenie PPK. Stąd wybór kategorii funduszu wydaje się raczej oczywisty – podpowiada Bentke.

Podobnie Andrzej Bieniek, dyrektor inwestycyjny Esaliens TFI, zauważa, że przy obecnie wysokiej inflacji produktami opartymi na rynku długu będzie ciężko pobić inflację, dlatego jego zdaniem najlepszymi produktami są fundusze akcji. – Obecnie w tym roku dobrze radzą sobie strategie medycyny i technologii oraz skoncentrowane akcyjne – uważa Bieniek.

GG Parkiet

W ocenie Pawła Mizerskiego, wiceprezesa Uniqi TFI, podwyżki stóp procentowych powinny sprzyjać funduszom dłużnym, inwestującym w obligacje oparte na zmiennym kuponie (czyli np. na trzy lub sześciomiesięcznej stawce WIBOR), bo będzie on po prostu wyższy, a tym samym łatwiej będzie tym funduszom zaabsorbować ewentualne dalsze spadki cen w rekomendowanym horyzoncie inwestycyjnym. – Będą to zwykle fundusze z grup polskich papierów dłużnych uniwersalnych lub polskich papierów dłużnych korporacyjnych. W przypadku funduszy akcji większe szanse na dobre wyniki daję portfelom selektywnym lub inwestującym na różnych rynkach ze względu na czasowo odmienne podejście poszczególnych banków centralnych do walki z wysoką inflacją – tłumaczy Mizerski.

Przypomnijmy, że fundusze papierów skarbowych długoterminowych przyniosły w październiku przeciętną stratę rzędu 3,2 proc., a od początku roku średnia stopa zwrotu sięga 5,6 proc. na minusie. Portfele oparte na papierach krótkoterminowych w zeszłym miesiącu pogłębiły przecenę o ponad 1 proc. Pod kreską znalazły się nawet fundusze obligacji korporacyjnych. Jak na razie rentowności obligacji skarbowych w Polsce utrzymują się na wysokich poziomach. Oprocentowanie papierów dziesięcioletnich w piątek wynosiło 2,92 proc., a w przypadku obligacji jednorocznych przekroczyło już 2 proc., sięgając 2,13 proc.

W kontekście inwestycji w obligacje warto jeszcze wspomnieć o ryzyku walutowym i słabej kondycji złotego. Dolar w ostatnich dniach przebił poziom 4 zł i w piątek sięgał 4,05 zł. Osłabienie złotego premiuje fundusze dłużne, inwestujące w papiery wyemitowane w twardych walutach. Dla przykładu jeden z funduszy Pekao TFI w złotym przyniósł już aż 7,7 proc., natomiast w dolarze jedynie 0,37 proc.

Ze wszystkich grup funduszy obecnie numerem jeden od początku roku pozostają fundusze akcji krajowych małych i średnich spółek z wynikiem blisko 30 proc., natomiast portfele uniwersalne krajowych akcji zarobiły przeciętnie 27 proc.

Opinia

Piotr Zagała, zarządzający, BNP Paribas TFI

Sytuacja na rynku obligacji w krajach rozwiniętych jest bardzo stabilna. Mimo rekordowego poziomu inflacji w USA czy Europie Zachodniej tamtejsze obligacje wciąż dają rentowność w okolicy zera. Nic w tej sytuacji nie zmieniły pierwsze sygnały z USA o tzw. taperingu. Dobrze zachowują się także globalne rynki obligacji przedsiębiorstw oraz krajów rozwijających się. Nawet obligacje Turcji denominowane w EUR czy USD wyraźnie się umacniają mimo niepopularnych decyzji o cięciu stóp procentowych.

Jest jednak na świecie region, który oparł się globalnym tendencjom, gdzie rentowności wciąż podążają w górę. Jest to region Europy Środkowo-Wschodniej. W pierwszej kolejności wzrosły rentowności obligacji na Węgrzech i w Czechach. Mimo wielu zapewnień ze strony NBP, także RPP dołączyła się do tego trendu. Usprawiedliwieniem jest oczywiście inflacja – wyższa niż w Europie Zachodniej. Ale czy emeryt w Niemczech może być zadowolony z tego, iż jego środki pracują na rentowności 0 proc. przy inflacji na poziomie 4 proc.? Dlatego bardziej niż wzrosty stóp procentowych w Polsce i regionie dziwi... brak wzrostu stóp w Europie Zachodniej i USA. Powód jest oczywisty – banki centralne krajów rozwiniętych wspierają zadłużone po uszy budżety państwowe. I nic nie wskazuje, by sytuacja miała się zmienić. Pozostaniemy przy wysokich cenach surowców, ale dynamika rok do roku będzie przygasać. Będzie to świetny pretekst, by nie podnosić stóp. Nasz kraj, a właściwie region, podłączy się w przyszłym roku pod ten trend. Impulsy inflacyjne będą wciąż żywe, ale już nie tak mocne. Przy inflacji na poziomie 5 proc. skończy się presja na RPP i stopy pozostaną na poziomie 2–3 proc. (rynek oczekuje obecnie dojścia stóp do poziomu 3,3 proc.).

Zagraniczne banki przestaną traktować nasz region jak worek do bicia i zamkną zyskowne pozycje. Od stycznia powinniśmy dołączyć do trendów globalnych, czyli takich, gdzie posiadacz depozytu traci realnie stabilnie 4 proc. Z jednej strony to smutne wiedzieć, że skazani jesteśmy na wieloletnie sponsorowanie długu państwa tzw. podatkiem inflacyjnym. Z drugiej strony – czas zainwestować tam, gdzie leje się krew, czyli w fundusze, które najbardziej ostatnio straciły, tj. fundusze obligacji krajowych. Rynek ma zbyt wygórowane oczekiwania względem ścieżki podwyżek stóp. Za dwa lata mamy wybory (terminowe) i zapewne członkowie RPP nie mogą z tego względu zabijać rynku nieruchomości (na pewno obecna bańka zostanie lekko przytłumiona). EBC zapewne nawet w przyszłym roku nie podniesie stóp, co zachęci graczy do tzw. carry trade'u, czyli kupowania polskiego długu finansowanego stopą EURIBOR. Dlatego polecamy fundusze, które najbardziej spadły, a także te, które najbardziej zyskają na wartości, gdyż wykorzystują obecną promocję. PAAN

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie