Pojawiły się opinie, że spokojna reakcja rynków to wyraz nadziei na stabilizację sytuacji w Libii, choć na razie trudno zakładać, że cel ten zostanie osiągnięty z dnia na dzień.

Dzięki uspokojeniu straty zaczął zdecydowanie odrabiać złoty. Kurs EUR/PLN spadł wczoraj o ponad 1 proc. i znalazł się poniżej 4,03. W nieco dalszej perspektywie wyraźnie widać, że z technicznego względu ruch w dół rozpoczęty jeszcze w ostatni czwartek został wywołany przez odbicie od mocnego poziomu oporu na wysokości lokalnego szczytu z końca listopada ubiegłego roku (4,106). Oczywiście trudno na razie zakładać, że definitywnemu odwróceniu uległa cała fala zwyżkowa EUR/PLN trwająca od stycznia. Więcej o szansach na taki scenariusz będzie można powiedzieć na podstawie tego, jak silna okaże się ewentualna próba ponownego wywindowania kursu w kierunku poziomu oporu.

Posiadaczy kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich może cieszyć równie wyraźny spadek notowań CHF/PLN (wczoraj spadły o 2 procent.). O szansach na trwalszą zmianę sytuacji można by mówić jednak dopiero po przetestowaniu poziomu wsparcia na wysokości ok. 3,05 zł (dołek z początku marca).