Reklama

Światowe zadłużenie znów rośnie szybko, głównie rządowe

Instytut Międzynarodowych Finansów (IIF) podliczył światowy dług na 346 bln USD na koniec września. Oznacza to wzrost o 8,3 proc. od początku roku. Przyrost znacznie przekracza wzrost PKB.

Publikacja: 13.12.2025 10:19

Światowe zadłużenie znów rośnie szybko, głównie rządowe

Foto: Adobe Stock

Kwota światowego zadłużenia jest oczywiście rekordowa, ale w relacji do PKB, według relacji agencji Reutersa, pozostaje mniej więcej stabilna już od trzech lat, to jest w okolicach 310 proc. PKB. W rzeczywistości jednak tegoroczny przyrost światowego zadłużenia zdecydowanie przekracza przyrost światowego PKB w ubiegłych latach (2,9 proc. w 2024 r. i 2023 r.), a nic nie wskazuje na to, żeby 2025 r. miał być pod tym względem rokiem wyjątkowym.

Pożyczają rządy

Na kraje rozwinięte przypadają dwie trzecie światowego zadłużenia (230,6 bln USD), pozostała jedna trzecia na rynki wschodzące. Ale to kraje rozwinięte zadłużają się „gwałtownie”, głównie za sprawą obniżek stóp procentowych – wskazuje IIF. Według Instytutu nominalnie najszybciej rosło zadłużenie Chin, USA, Francji, Włoch i Brazylii, natomiast największą dynamikę zanotowano w przypadku Rosji, Korei, Polski i Meksyku, przy czym częściowo miał za to odpowiadać słabnący dolar (tj. zadłużenie krajowe, nawet jeśli się nie zmieniło, wzrosło po przeliczeniu na dolary; w praktyce więc to nie tyle zadłużenie rosło, ile dolar tracił na wartości, w przypadku złotego było to 6,1 proc. po trzech kwartałach).

W rzeczywistości zadłużenie krajów rozwiniętych wzrosło od początku roku o 8 proc., a więc nieco wolniej niż globalne zadłużenie ogółem.

Według IIF programy stymulacyjne przygotowane przez rządy Japonii, USA, Niemiec i Chin wpłyną na wzrost zadłużenia tych krajów w kolejnym roku, co przełoży się na wzrost wydatków na obsługę zadłużenia. Instytut ma też wątpliwości, co do tego, jak rządy sfinansują rosnące wydatki na zbrojenia w sytuacji już rozrośniętych deficytów budżetowych.

Na zadłużenie korporacji przypadło 99 bln dolarów długu, na gospodarstwa domowe 64 bln dolarów kredytów i pożyczek (i tylko w tym przypadku relacja zadłużenia do PKB spadła), przedsiębiorstw finansowych 76,6 bln dolarów, a na rządy 105,8 bln dolarów. Po przeliczeniu na globalne PKB, długi przedsiębiorstw warte są 88,8 proc. PKB, gospodarstw domowych 57,4 proc. PKB, banków i innych firm finansowych 68,7 proc. PKB, a na rządy 94,9 proc. PKB, przy czym wartości te są prawdopodobnie niedoszacowane, ponieważ jak wspomniano wyżej, globalne PKB rośnie wolniej niż zadłużenie.

Reklama
Reklama

W szczególny sposób problem dotyczy rządów krajów rozwiniętych, w których zadłużenie rośnie najszybciej, a jednocześnie PKB rozwija się najwolniej, co sprawia, że przyrost zadłużenia w relacji do PKB osiąga najwyższe tempo. A przecież to nie relacja długu do PKB jest relacją najwięcej mówiącą o faktycznej kondycji budżetu. Dla stabilności budżetowej liczy się możliwość realizacji zadań budżetowych, w tym spłaty odsetek. Gdy na odsetki trzeba przeznaczać coraz większą część wpływów budżetowych, pojawiają się kłopoty.

Czytaj więcej

Obligacje skarbowe złapały zadyszkę. Sprzedaż najniższa od prawie roku

Rynki zaniepokojone

Rynki obligacji coraz częściej wydają z siebie groźne pomruki zaniepokojenia. We wrześniu, gdy upadał kolejny rząd we Francji, rentowność francuskich obligacji wyznaczyła nowy szczyt trendu i przez chwilę wydawało się, że sytuacja wymknie się spod kontroli.

W listopadzie problem wrócił, ale już w odległej Japonii, gdzie nowy rząd przyjął ogromny pakiet stymulacyjny wart 135 mld dolarów, który w praktyce wesprze Japończyków zmagających się ze zbyt wysokimi kosztami życia dopłatami do mediów, obniżką podatków, oraz dopłatami dla firm. Są to programy nie tylko kosztowne, ale też zwiększające podaż pieniądza bezpośrednio w gospodarce oraz wzmacniające obawy o przyszły wzrost inflacji. Inwestorzy są przekonani, że Bank Japonii podniesie stopy procentowe jeszcze przed końcem roku, a i tak są one niższe od inflacji. W efekcie od miesiąca, w każdym kolejnym tygodniu rentowność obligacji Japonii śrubuje kolejne rekordy, a wzrost kosztów plasowania długu wcześniej czy później potwierdzi zarysowany przez IIF problem – koszty obsługi zadłużenia coraz mocniej obciążają budżety.

Początkowo wydawało się, że spadające notowania japońskich obligacji są problemem wewnętrznym, ponieważ niewielu inwestorów zagranicznych lokowało w japońskich obligacjach (przy rentowności rzędu 1 proc. jeszcze na początku roku doprawdy trudno było znaleźć dobre powody, by je kupować). Jednak również na innych rynkach widoczna jest już zmiana nastawienia inwestorów do długu. Francuskie obligacje nieznacznie, ale jednak pokonały wrześniowy szczyt rentowności, rentowność niemieckich papierów jest najwyższa od marca, rośnie też rentowność obligacji amerykańskich, co jest o tyle zaskakujące, że towarzyszą temu kolejne obniżki stóp procentowych i oczekiwania dalszych cięć (w chwili pisania tekstu decyzja Fedu nie jest jeszcze znana). Do wyznaczenia nowych szczytów ren­towności (a więc i powodów do ostrzejszych reakcji) w ich przypadku jest jeszcze trochę miejsca, niemniej raport IIF trafił w moment, w którym inwestorzy rzeczywiście wyglądają na przejętych sytuacją.

Czytaj więcej

Inwestorzy nie boją się o obligacje deweloperów
Reklama
Reklama

Polska z niskim zadłużeniem

Choć IIF wymienia Polskę wśród krajów o najszybciej rosnącym zadłużeniu, to jednocześnie liczby charakteryzujące nasz kraj znacząco odbiegają od światowej średniej. Zadłużenie sektora rządowego w ciągu roku (tj. od końca III kwartału ub.r.) wzrosło z 52,2 proc. PKB do 57,5 proc., to jest o 10,1 proc. i mimo wszystko jest to tempo nieco niższe od tegorocznej dynamiki wzrostu globalnego zadłużenia (2,8 proc. kwartalnie). Zaś łączna wartość zadłużenia rządowego wyraźnie odbiega od światowej średniej (94,9 proc. PKB), nie wspominając o gospodarkach rozwiniętych, gdzie wynik poniżej 100 proc. zaczyna należeć do rzadkości.

94,9 %

światowego PKB. Na tyle zadłużone są łącznie rządy wszystkich krajów.

Co więcej, relatywna nieśmiałość naszego rządu w sięganiu po pieniądze inwestorów jest typowa dla naszej gospodarki. Zadłużenie przedsiębiorstw IIF podliczyło na 35,3 proc. PKB (35,1 proc. rok wcześniej), co wciąż stanowi nieco około jednej trzeciej światowej średniej, zaś zadłużenie sektora finansowego wyniosło 25,1 proc. PKB, a więc także o dwie trzecie mniej od globalnego wyniku. Wyjątkowo niski jest także apetyt gospodarstw domowych na kredyty i pożyczki – jesteśmy winni bankom i firmom pożyczkowym równowartość 22,3 proc. PKB, a przed rokiem było to 23,1 proc. Zobowiązania Polaków w relacji do PKB nie tylko są znacząco niższe od globalnej średniej (57,4 proc.), ale w dodatku spadają (do PKB). Ten ostatni czynnik możemy przypisać relatywnie wysokim stopom procentowym, które RPP wprawdzie dynamicznie obniża, ale dopiero od II kwartału tego roku. Jednocześnie, to już wnioski IIF, konsumenci na świecie ostrożnie podchodzą do zwiększania swoich zobowiązań wobec rosnących kosztów utrzymania i napiętej sytuacji geopolitycznej.

Pewnego rodzaju nagrodą za relatywnie niskie wskaźniki zadłużenia jest zachowanie rynku obligacji. Rentowność naszych papierów co prawda zwyżkuje od dwóch tygodni, ale notowane na poziomie 5,3 proc. dziesięciolatki wciąż dalekie są od szczytów z ostatnich dwóch lat (okolice 6 proc.), nie wspominając o szczycie z jesieni 2022 r. (rentowność dziesięciolatek na krótko przekroczyła wówczas 9 proc.). Co ciekawe, również przedsiębiorstwa w Polsce mogą pozyskiwać finansowanie relatywnie taniej niż na eurorynku (po uwzględnieniu różnic w stopach procentowych w euro), co wynika z nadpłynności rynku. Skoro ani przedsiębiorstwa ani konsumenci nie są skorzy do zadłużania, to banki cechuje nadpłynność, a lukę tę wypełnia Skarb Państwa, który zawsze znajdzie potrzeby, które należy sfinansować nowym długiem.

Obligacje
Obligacje skarbowe złapały zadyszkę. Sprzedaż najniższa od prawie roku
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Obligacje
Chwila oddechu na amerykańskim rynku obligacji po cięciu stóp
Obligacje
Co może przynieść 2026 rok?
Obligacje
KGHM wyemituje obligacje serii D o łącznej wartości 1,6 mld zł 17 grudnia
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Obligacje
Branża budowlana przygotowana na opóźnione ożywienie
Obligacje
Nieoczywista zaleta dywersyfikacji
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama