Piątkowe wydarzenia zdominował militarny atak Izraela na Iran. Uderzenie wyprzedzające miało na celu uniemożliwienie Iranowi zdobycia broni atomowej, co wywołało działania odwetowe.
Mimo dramatyzmu sytuacji trudno mówić o całkowitym zaskoczeniu – już wcześniej pojawiały się sygnały o możliwym ataku zarówno ze strony amerykańskich służb, jak i organizacji zajmujących się bezpieczeństwem morskim.
Rynki finansowe zareagowały z umiarkowanym spokojem. W piątek światowe indeksy spadły o 1–2 proc., jednak część tych strat została zamortyzowana jeszcze w trakcie dnia oraz przy poniedziałkowym otwarciu. Ceny ropy wzrosły chwilowo o ponad 7 proc., choć do końca sesji większość tego wzrostu została oddana. Wydarzenia nie miały istotnego wpływu na Polskę, poza rosnącymi obawami o potencjalny wzrost inflacji związany z drożejącą ropą.
Polscy inwestorzy – „obyci z nieprzewidywalnością” po wydarzeniach takich jak pandemia czy wojna w Ukrainie – nadal korzystają z wysokich stóp procentowych, co między innymi znajduje odzwierciedlenie w silnym napływie środków do detalicznych obligacji skarbowych czy obligacji korporacyjnych.
Stabilnością wykazał się także rynek Catalyst, na którym dominuje strategia „kup i trzymaj”, ograniczająca zmienność. Nastroje inwestorów zostaną przetestowane już w środę, gdy ruszy prospektowa emisja obligacji korporacyjnych KRUK-a – z najniższą dotychczasowo marżą 2,70 proc. powiększoną o trzymiesięczny WIBOR.