Pierwsze wsparcia nie są może oddalone zbyt mocno, bo bywało już pod tym względem gorzej, ale mimo wszystko ta odległość w relacji do dziennej zmienności była duża. Przypomnę, że obecnie jako pierwszy poziom wsparcia uznajemy poziom wybicia na 2340 pkt. Dla niektórych ten poziom może być ustawiony zbyt blisko i pewnie zasugerują się dołkiem na 2265 pkt. Dla innych znowu ostatnia luka oraz negacja poniedziałkowego wzrostu będzie wystarczającą przesłanką do powątpiewania w zwyżkę.

Zwłaszcza gdyby doszło do takiej sytuacji po skutecznym zadziałaniu linii kanału jako poziomu oporu, która teraz przebiega tuż nad2450 pkt. Poniedziałkowa luka jest też ciekawym punktem odniesienia dla tych graczy, którzy uznali, że obecnie lepiej będzie sugerować się nieco szybszymi wskaźnikami technicznymi. Obecnie część z oscylatorów wskazuje na wykupienie rynku w krótkim terminie. Samo to wskazanie jeszcze nie może być podstawą do działania, ale jeśliby po odbiciu od linii kanału doszło do zamknięcia luki, na tychże oscylatorach pojawiłyby się zapewne sygnały sprzedaży. W takiej sytuacji, gracze, którzy skrócili horyzont inwestycyjny, powinni zareagować zmianą nastawienia na neutralne i oczekiwać na dogodną okazję do powrotu na rynek w chwili, gdy te szybkie wskaźniki będą sugerować wyprzedanie rynku, a później i sygnały kupna.

Proszę zwrócić uwagę, że nie ma tu mowy o grze na spadek cen. O ile bowiem skrócenie horyzontu ma nas, a przynajmniej tą część, która uzna to za zasadne, uwrażliwić na mniejsze zmiany, to trudno w tej chwili negować istnienie trendu wzrostowego, a tym samym gra przeciw niemu obarczona jest znacznym ryzykiem, na które zapewne większość nie chce się narażać. W końcu nie bez powodu do tej pory kierowano się średnioterminowym horyzontem inwestycyjnym. Daje on pewien komfort, ale także oddala możliwość podjęcia decyzji o łapaniu szczytów czy walki z trendem. Kto ceni sobie spokój, ten walkę z trendem może sobie darować. Zapewne za którymś razem uda się ten szczyt złapać, ale nieodpowiednie decyzje mogą być kosztowne, a więc jeśli ktoś chce próbować, to warto wielokrotnie skalkulować ryzyko.